Pojazd Stanisława Suchety, niegdyś zapomniany wrak, odrestaurowany przez młodych mechaników z Jaworzna, stał się sercem wystawy w muzeum. Ta niezwykła przemiana to nie tylko powrót do życia technicznego dzieła i pokaz miejscowej kreatywności, ale i inspiracja dla kolejnych pokoleń. Jaworzno odkrywa swoje pasje i dziedzictwo na nowo, dzięki tej wyjątkowej współpracy społeczności.
To nie jest zwykła wystawa, tylko historia, która pachnie smarem, metalem i… ogromną dumą. W środę, 10 grudnia, do Muzeum Miasta Jaworzna trafił unikatowy pojazd autorstwa Stanisława Suchety – lokalnego konstruktora, który jeszcze za życia stał się miejską legendą. Odrestaurowana „eSJotka” przyciągnęła tłumy. Mieszkańcy mówią wprost: „Wreszcie pokazujemy, że Jaworzno to nie tylko kopalnie i elektrownie, ale też genialne pomysły i techniczni pasjonaci!”
Jeszcze niedawno ten pojazd istniał głównie we wspomnieniach – jako konstrukcja, która mogła po cichu zniknąć. Teraz stoi w muzeum, odnowiony, ale wierny pierwotnemu projektowi. To efekt miesięcy pracy uczniów i nauczycieli z Centrum Kształcenia Zawodowego w Jaworznie oraz zespołu muzeum.
Uczniowie ręcznie dorabiali części, dopasowywali elementy, mierzyli, szlifowali, poprawiali. To nie była zwykła renowacja – raczej walka o każdy detal, o każdą śrubkę, tak żeby zachować wizję Stanisława Suchety. Jak mówią młodzi mechanicy, to dla nich najlepsza lekcja – nie z książki, tylko z prawdziwej historii i prawdziwej odpowiedzialności.
– Jak pierwszy raz zobaczyłem ten pojazd, wyglądał jak wrak. Teraz to nasze wspólne dzieło. Wiem, że kiedy przyjdę tu za 10 lat z własnymi dziećmi, będę mógł powiedzieć: “Patrzcie, tata przy tym pracował” – mówi jeden z uczniów CKZ.
Podczas uroczystego przekazania pojazdu do muzeum emocji nie brakowało. Pojawili się m.in. dyrektor Muzeum Miasta Jaworzna Przemysław Dudzik, dyrektor CKZ Tomasz Łakomski, nauczyciele praktycznej nauki zawodu Czesław i Michał Skut oraz uczniowie, którzy przez miesiące pracowali przy „eSJotce”.
Najbardziej zapadła w pamięć obecność rodziny Stanisława Suchety. W tym momencie wiele osób po prostu się wzruszyło.
– Dla nas to coś niesamowitego. Tata zawsze powtarzał, że buduje „pojazd z marzeń”. Dziś te marzenia stoją w muzeum, a ludzie je podziwiają – miała powiedzieć jedna z bliskich konstruktora.
Mieszkańcy, którzy przyszli obejrzeć pojazd, reagowali bardzo żywo. – Wreszcie coś pozytywnego, coś naszego! – komentuje spotkana przed muzeum mieszkanka Jaworzna. – Człowiek idzie z dzieckiem do muzeum i zamiast nudnych gablot ma prawdziwą historię z krwi i kości. To buduje lokalną dumę, serio.
Oficjalna premiera odrestaurowanego pojazdu odbyła się podczas 28. spotkania z cyklu „Z Historią na Ty”, zatytułowanego: „eSJotka - historia niezwykłego pojazdu i jego konstruktora”. Dyrektor muzeum Przemysław Dudzik opowiedział zarówno o samym samochodzie, jak i o człowieku, który odważył się w Jaworznie zbudować coś tak niezwykłego.
To nie była sucha opowieść o datach. To była żywa historia o pasji, uporze i technicznym talencie zwykłego-niezwykłego mieszkańca miasta. Stali bywalcy spotkań przyznają, że takiego wydarzenia jeszcze nie przeżyli:
– Do tej pory historia kojarzyła mi się z datami i nazwiskami. A tu nagle samochód, który powstał w naszym mieście, dotykalny, realny. To jest historia, którą chce się poznawać – mówi młody jaworznianin, który przyszedł na spotkanie z grupą znajomych.
Pytanie samo się nasuwa: co z tego ma zwykły mieszkaniec Jaworzna? Okazuje się, że całkiem sporo.
Po pierwsze – duma lokalna. Mieszkańcy mają wreszcie konkretny dowód na to, że w tym mieście działy się (i dzieją) rzeczy niezwykłe. To nie jest anonimowy eksponat przywieziony z daleka, tylko dzieło człowieka stąd, „jednego z nas”.
Po drugie – lepsza edukacja dla młodych. Uczniowie CKZ nie tylko uczą się zawodu, ale widzą sens swojej pracy. To, co zrobili, trafia do muzeum, jest oglądane, komentowane, chwalone. – Zwykle robimy coś na zaliczenie. Tu zrobiliśmy coś na lata – mówi inny z uczniów. Takie doświadczenie zmienia podejście do nauki i pokazuje, że technik czy mechanik to nie „gorszy wybór”, tylko ścieżka z dużym potencjałem.
Po trzecie – życie miasta nabiera koloru. Mieszkańcy zamiast kolejnej ponurej informacji dostają historię o wspólnym sukcesie: muzeum, szkoły i lokalnej społeczności. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo zdjęć pojazdu, komentarzy i gratulacji. „Takie rzeczy tylko w Jaworznie!” – piszą internauci.
„eSJotka” będzie teraz prezentowana na wystawie czasowej w Muzeum Miasta Jaworzna. Można ją obejrzeć z bliska, prześledzić historię jej powstania i renowacji, a przy okazji lepiej poznać sylwetkę Stanisława Suchety.
Rodziny z dziećmi zyskują nowy pomysł na weekend, szkoły – gotowy temat na wycieczkę, a pasjonaci techniki – obiekt do oglądania, fotografowania i analizowania.
Mieszkańcy nie kryją radości: – W końcu coś, co nie jest jednorazową imprezą, tylko zostaje z nami na dłużej – mówi pan Marek, który do muzeum przyszedł z wnukiem. – Mały już pytał, czy też może kiedyś „zbudować taki samochód”. To jest siła takich projektów.
Ten projekt to coś więcej niż odrestaurowany pojazd. To współpraca miasta, muzeum i szkoły, która pokazuje, że gdy łączy się historię, edukację i lokalną energię, mogą z tego wyjść rzeczy naprawdę wyjątkowe.
Jaworzno zyskało nie tylko nowy eksponat. Zyskało symbol – znak lokalnej kreatywności, uporu i wiary w to, że własne dziedzictwo ma sens. A mieszkańcy mogą bez wahania powiedzieć: „To nasze, jaworznickie, i jesteśmy z tego dumni”.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie