W bibliotece „Zabawa w słowa”

Do czego służą kotki. Otóż kotki służą do głaskania. Sprawa nieco się komplikuje, gdy w grę wchodzą marcowe kotki. Wtedy mamy na myśli bazie na wierzbach, może nawet grymaśne dzieciaki, zwane kotkami i kotki-zwierzaki. Taką właśnie słowną zabawę pt. „Marcowe kotki” zaproponowała dzieciom jaworznicka Biblioteka Publiczna.

Cykl prowadzi od września ubiegłego roku Urszula Kępka -nauczyciel przedszkola nr 4 w Ciężkowicach. Co miesiąc spotyka się z przedszkolakami, prezentuje im swoje wiersze i zachęca do wspólnego śpiewania., po czym rozpoczyna tematyczny dyskurs. Cykl ilustrują prace Piotra Barana, osobistego brata Urszuli Kępki.

Każde spotkanie opowiada o innych zdarzeniach, mówiono już o „Jesieni wierszem malowanej”,„Słodkich piernikowych świętach”, „Bałwankach i magicznych sankach”.Prezentacjom towarzyszą konkursy plastyczne. Lutowe spotkanie „Marcowe kotki” w wierszu tytułowym wprowadziło dzieci w świat leśnych bazi, domowych kotków, tych, co mają cztery łapki i przedszkolnych, z warkoczykami i kucykami, w spodenkach, które czasem strasznie miauczą.
Wierszyki autorstwa Urszuli Kępki to świetnie zrymowane maleńkie poetyckie cudeńka. Z prawdziwą przyjemnością dzieci słuchały wykonanych czystym ładnym głosem piosenek w interpretacji prowadzącej. Chętnie jej towarzyszyły.

Dzieci wykazały się dużą zaskakującą wyobraźnią i pomysłowością w odpowiedziach na zadawane przez prowadzącą pytania. Choć nie brakowało małych nieporozumień. Dlaczego niektóre dzieci nazwały przedwiośnie latem, tego nie wiedzą nawet najstarsi górale.

Urszula Kępka jest członkiem jaworznickiego Stowarzyszenia Twórców Kultury. Do swoich ostatnich sukcesów zalicza nagrodę w konkursie na walentynkowe wyznanie miłosne, które ogłosiła jedna z krakowskich fabryk czekolady.

Spotkanie dzieciom bardzo się podobało, choć zabrakło, jak zaważyła Urszula Kępka pewnego Mikołajka, któremu zawsze się nie podobało, cóż widać miał zły nastrój.

UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.