[vc_facebook type=”standard”]
My Polacy szczególnie lubimy wszelkie święta patriotyczne. Nic więc dziwnego, że 2 maja świętujemy wespół…
Opozycyjni radni KO zostali zaproszeni na spotkanie z prezydentem Silbertem. Skład Rady Miasta po wyborach…
LKS Ciężkowianka Jaworzno po raz dziewiąty zorganizował Memoriał Mirosława Ciołczyka w piłce nożnej. Na liście…
Wakacje są tuż tuż, a Centrum Nauczania Matematyki MathRiders w Jaworznie przygotowało specjalną ofertę półkolonii…
Miejski Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Jaworznie opublikował wykaz osób uprawnionych do wynajmu lokali w ramach…
Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Jaworznie informuje o zmianie rozkładu jazdy autobusów przewoźnika 2 maja. 2…
View Comments
Józek ma problem. Ojciec redaktor uważa, że to on zrobił z Silberta prezydenta. Że 12 lat temu wskazał zwykłego obchodowego mazutowni na prezydenta i w ten sposób zagwarantował sobie wpływ na władzę w mieście i stabilne źródło dochodów z reklam. Że Silbert jest marionetką na sznureczkach. Matysik do dziś uważa, że ma wyłączność na obalanie i kreowanie prezydentów w tym mieście.
Silbert chciał się uniezależnić zarówno od Matysików ale również od partii politycznych. Ten atak w kwestiach zarobków, rad nadzorczych to efekt odcięcia od politycznej mafii sprawującej obecnie władzę w kraju od synekurek, stanowisk. O tym, że ta ekipa się do niczego nie nadaje można było się przekonać śledząc sukcesy w budowaniu Stadionu Śląskiego, wprowadzaniu Śląskiej Karty Usług Publicznych czy afer Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego czy ordynarne złodziejstwa i rządy chorych psychicznie ludzi w Kolejach Śląskich.
Ojciec redaktor z mysłowicką blondyną kiedy się zorientowali, że Silbert nie chce już się ich słuchać zmienili sposób pisania o mieście i Silbercie o 180 stopni. To co było dobre nagle stało się do gruntu złe. Dość dziwny zwrot jak na wolną prasę.
Wygląda na to, że wtedy Silbert już czuł się na tyle mocny, że mógł pozwolić sobie na zerwanie kroplówki reklamowej podtrzymującej "wolne media". No i wtedy zaczęła się już jazda bez trzymanki. Łącznie z tym, że "wolne media" przeprosiły się z Tarabułą, przytuliły rydzykowych oszołomów, zaprzyjaźniły bliżej z posłem i senatorem, którym zaczęło się palić pod mandatami - jeden i drugi mogą za rok stracić miejsca pracy a ich partia wpływ na inne miejsca pracy gdzie mogliby miękko osiąść po przerżniętych wyborach. No to zaczął się scenariusz ratunkowy - państwowe spółki trzymane silną ręką PO pompują do CT ożywczą kasę, a Józek już otwarcie zrobił z "wolnych mediów" wyborczy biuletyn pod hasłem: "Silbert musi odejść".
Józef poobstawiał złe konie - zamiast walczyć o niezależność gazety sprzedaje się każdemu kto zapłaci. Interes miasta, jego rozwój, przyszłość - nie mają znaczenia. Nie wierzę, żeby w tak prymitywny sposób był w stanie wygrać z Silbertem i ludźmi, którzy wokół niego stoją. I skończy się to tak, że Ojciec pójdzie na zasłużoną emeryturę, a Franek skończy na zmywaku w Londynie.
Dostane teraz pizze?