Categories: DzielniceNews

Nawałnica ujawniła braki infrastruktury

Silne opady deszczu spowodowały wiele problemów w mieście. Nawałnica jaka przeszła przez okolice zalewała domy, piwnice, ogródki i ulice. Sprawiła również wiele problemów kierowcom.

Po około godzinnych opadach najgorsza sytuacja była w rejonie ulicy Energetyków. Tam ulica płynęła rzeka. Zalany sklep, piwnica i kilkanaście posesji. Wraz z deszczówką ulicą płynęły ścieki. Zdenerwowani mieszkańcy mówili, że sytuacja w tym miejscu się powtarza, a przyczyną tej sytuacji jest niesprawna kanalizacja deszczowa. O swoich problemach informowali wcześniej, jednak do tej pory nikt ich nie wysłuchał.

Martyniaków zalana fekaliami

Kolejne miejsce w którym zawsze po nawałnicach wybija kanalizacje to skrzyżowanie ulicy Moniuszki i Martyniaków. Tam „fontanna” na wysokość metra zalewała fekaliami skrzyżowanie. Na miejscu ruchem kierowała straż pożarna.

 

Przejście na Os. Stałym zalane

Ci którzy spieszyli się na autobus i chcieli skorzystać z przejścia podziemnego na Osiedlu Stałym zmuszeni byli przebiegać przez ulicę. Woda po kostki niektórych przekonywała do rezygnacji ze swoich planów.
To, że w tym miejscu sytuacja się okresowo powtarza – irytuje przechodniów.

Galena przyjmuje wodę z centrum miasta

Na skrzyżowaniu ulicy Grunwaldzkiej z Mickiewicza woda wdarła się do pomieszczenia znajdującego się przy kwiaciarni. MPWiK wraz ze strażakami wypompowywało wodę.

Na parkingu przed Urzędem Miejskim samochody zalane były do wysokości kilkunastu centymetrów.


Przy rondzie powstała wielka kałuża, która spowalniała ruch samochodów. Nie każdy odważył się przejechać w tym miejscu. Dodatkowo na rondzie miała miejsce mała stłuczka.

Woda, która spływała z ulicy Królowej Jadwigi wlewała się na teren budowy Galeny. W internecie pod zdjęciem z zalanej Galeny mieszkańcy wpisywali humorystyczne komentarze.
Np. : „Galena Sama stwierdziła że przerobi się na park wodny”, „Galena jest jak kwiat. Potrzebuje wody . Nie wiem o co ta afera”.

Na gruntówkach też problem

W Ciężkowicach na utwardzonej ulicy Księdza Ciuby mieszkańcy po pierwszych opadach stwierdzili, że są nie zadowoleni z wykonanego remonty. Po raz kolejny powtarza się sytuacja w której mieszkańcy zarzucają MZDiM, że ten nie wysłuchał ich wniosków co do jakości wykonanej drogi.

Droga została zrobiona bez odwodnienia i w niektórych miejscach wlewa się na posesję.

Rynek do odpompowania

Na rynku wybiło studzienki kanalizacyjne. Woda zalała podziemną infrastrukturę czyli pomieszczenia w których zainstalowane są sterowniki fontann. Dziś od rana beczkowóz wypompowywał ścieki, a fontanny nie działają. Mamy nadzieję, że po odpompowaniu wody okaże się, że urządzenia elektryczne, które znajdują się pod płytą rynku nie uległy zniszczeniu.

Piorun spalił urządzenia

Przy ulicy Licealnej na Podwalu uderzenie pioruna spowodowało, że w kilkunastu domach spaliły się urządzenia elektryczne. Mieszkańcy zastanawiają się czy ma to związek z masztem telefonii komórkowej zainstalowanym na ich bloku.

Tak więc godzinna nawałnica po raz kolejny odkrywa newralgiczne miejsca w których potrzebna jest interwencja służb miejskich.

[vc_facebook type=”standard”]

Redakcja jaw.pl

Redakcja portalu jaw.pl jest do Państwa dyspozycji. Podejmujemy każdy temat związany z życiem miasta Jaworzna oraz z Państwa problemami. Polecamy również usługi promocyjne i reklamowe na terenie miasta Jaworzno.

View Comments

  • nowe przejście, a zalewa jak dawniej, może lepiej zrobić tam darmowy basen? Przejście na Podłężu przetrwało...

    • Taki mamy klimat, to odpowiedź pani minister z rządzącej partii, Platformy Obywatelskiej. Ma prawo zalewać, ma prawo podtapiać. Wszelkie uwagi i pretensje proszę zgłaszać do rządzącej i kompromitowanej partii pod nazwą Platforma Obywatelska.

  • Pokaż mi 1 przejście w rejonie tej burzy, które nie było zalane?, ludzie to anomalia pogodowe, nikt nie projektuje kanalizacji burzowej na takie opady, bo nie ma to ekonomicznego uzasadnienia.

  • Na opad pozaskalowy nie ma rady. Można co prawda wpompować miliardy zł w odwodnienia i przy okazji wysuszyć na stałe nie tylko Kozi Bród ale prawie wszystkie cieki w okolicach miasta (i użytki rolne) tylko czy tędy droga? Zresztą przy obecnym deficycie wody w całym kraju, trend zmierza bardziej ku zachowaniu zasobów. Dawno temu w "mokrych latach" Niemcy planowali nawet duży port śródlądowy w Mysłowicach ale obecnie jest posucha.

  • może niezbyt ściśle się wyraziłem, na Leopoldzie było ok.
    Nie udało mi się zaobserwować zalania przejścia podziemnego pod Sokolską w Katowicach, ale może tam budowano inaczej kiedyś...

    • A to ciekawe. A udalo Ci się zaobserwować, że tunel drogowy koło Spodka był zalany i zamknięty i całe centrum Katowic stało w korkach? Bo ja właśnie byłem tam autem w czasie tej ulewy i się wpakowałem w ten korek, a wyrwanie się z niego przez Sokolską i dojazd tylko do autostrady A4 zajął mi 40 minut. Może zamiast tego tunelu tez powinni zbudować darmowy basen ? ;-)

      • zauważyłem, bo też stałem w korku, natomiast przejście na Sokolskiej było suche. Nasuwa się pytanie, czy kiedyś budowano lepiej na bardziej ekstremalne warunki? Bo za "sorry taki mamy klimat" chciano zjeść jedną osobę, ale jak widać jest to uniwersalnie też stosowane przez drugą stronę gdy pojawiają się wątpliwości.

        • No sorry ...."taki mamy klimat" jak kiedyś powiedziała pani z platformy...u mnie też padł blokowy ruter, ekipa z Art-Comu- szybko zainterweniowała, naprawiła i jest cacy. Pewnie ekipa pseudoredakcyjna zaraz znajdzie powody aby zaistnieć :)

          • Widzę, że wszyscy dostali już wytyczne z Działu propagandy UM. Szef kazał to sługa musi. Brawo Barton. Wreszcie pokazałeś swoją inteligencję. Koniec rozmowy

          • Nie Art, to nie koniec. Napisze jeszcze raz , że wszystkie twoje wypowiedzi to lektura dla lekarzy specjalistów. Mają dane, na kilka dobrych lat badań. Pozdrawiam serdecznie.

        • Ja nie wiem, gdzie tam jest przejście podziemne, więc nie zwróciłem uwagi. Zresztą akurat Sokolska była chyba jedyną ulicą w okolicy, którą dało się normalnie przejechać, więc starałem sie stamtąd jak najszybciej uciec, póki można :-) A zalewanie lub nie zalewanie przejść podziemnych będzie zawsze zależało od tego, jaka jest konfiguracja terenu w okolicy. Jak w pobliżu przejścia podziemnego płynie duża woda to zawsze spłynie tam gdzie jest niżej. To nic odkrywczego ;-)

          • prawdę mówisz ;) tylko zastanawia mnie fakt inwestowania w autopompy uruchamiane gdy są intensywne opady, co na pewno podrożało koszty wykonania przejścia skoro efekt jest taki sam jak za starego przejścia. Wiemy, że stare przeciekało także od góry i na pewno nie miało pomp, efekt jest wciąż ten sam. Chyba nie zrobili wejścia do przejścia w niecce?

  • Barton, tam pani o której piszesz nie jest członkiem platformy
    wypadałoby sprawdzać informacje zamiast wypisywać głupoty

    • Za to reprezentuje w pełni stan umysłu Platformy O. Z profesjonalnej urzędniczki stała się POlityczką. Sory, taki mamy klimat.

    • Ależ głupota, faktycznie ciężka waga sprawy :). Może i ta pani jest bezpartyjna, ale została wybrana z ramienia Platformy Obywatelskiej i zasiada w rządzie w którym premier jest z PO. Dzięki jej buńczucznej wypowiedzi, dostało się platformie jak i rządowi, więc można spokojnie ją z PO kojarzyć. Urbanowi jak pamiętasz, też się za komuchów obrywało, a był rzecznikiem komunistycznego rządu, i nigdy do PZPR nie należał.

      • @barton napisałeś, ..."Dzięki jej buńczucznej wypowiedzi, dostało się platformie jak i rządowi, więc można spokojnie ją z PO kojarzyć.." tzn wg Ciebie, każdy kto powie coś "niewygodnego" dla rządu ma być kojarzony z PO? Taki Miler, Kaczyński czy wiceminister - oblat - Królikowski też ?

        Próby deprecjonowania E.Bieńkowskiej przez porównanie czy stawianie jej obok Urbana, może dokonać tylko osoba o wyjątkowej inteligencji.
        i wyjątkowym mózgu, który pozwala fruwać :P

        • Barton ma to w sobie co ja mam głęboko w d...;-) Wojownik z niego niezły, taki typ o których się mówi; wojny już nie ma a oni nadal wojują:-)) Dzieciaki pani v-ce premier pracują na umowy zlecenia - ale pewnie stwierdzi, że to dla pozoru;-)

          Kaczory to jest to co lubi, ludzie z jego środowiska mówią o nim wychowanek Macierewicza;-)

          • P.S.
            Tylko się znów nie obrażaj Batonie, nie było moim zamiarem dopiec..:-) Czasem warto się zatrzymać i porozglądać dookoła nim zaśniesz, byś nie obudził się z ręką w nocniku;-)

          • widzisz maksiu, jedni wola kaczora Kaczynskiego, a inni jak ty, oddaliby zycie za kaczora Donalda

        • Twoją życiową pasją jest chyba tylko wchodzenie na forum, jak w czymś się potknę, czy źle wysłowię. No cóż, przyjmuje to z pokorą. Oczywiście że nie porównywałem dosłownie Bieńkowskiej i Urbana. Niestety to jest słowo pisane i pisze się skrótami myślowymi. Gdybyśmy rozmawiali w realu, to w mig domyślił byś się o co mi chodzi. A tak kolejne czepianie się słów. W skrócie - oboje bronili rządów partii, do których nie należeli. O to mi chodziło. Słowa Urbana były zawsze nienawidzone przez gnębiony naród, wiec to chyba jest oczywiste że porównanie 1:1 nie miało by nigdy sensu. Ty oczywiście pomyślałeś po swojemu. Taki z Ciebie filozof - myśliciel. Oczywiście, ze wypowiedź ministry, należącej do rządu PO, a wypowiadająca się w taki sposób, że rząd traci w następstwie tej wypowiedzi kilka punktów poparcia w kraju, jest chyba godne nagany czy pouczenia ze strony partii :). Ty od razu jakieś Millery, Kaczyńskie, itd. no zły masz tok rozumowania. Powiedział bym sztubacki.

          • Całkowity przypadek:-))
            Skrótami myślowymi posługiwali się bywalcy pewnej warszawskiej restauracji i wyszło jak jak wyszło;-) Cenie ludzi oryginalnych, a za taka uważam p. Bieńkowską:-)) Porównanie jej do tego kłapoucha jest co najmniej nie trafione, ale nie na to zwróciłem uwagę;-)

            Twoje nastawienie do platformy jest takie, jak moje do PiSu;-) Te dwie partie różnią się tym, że jedni nie przebierają w środkach by dojść do władzy, gdy drudzy ją mając - nadal mówią 'ą' i 'ę' sądząc, że to wystarczy:-P Taka jest warszawska polityka, lecz atmosfera w miastach jest inna! Tu łatwo o konflikt, ale i zgoda jest możliwa, więc bacz byś sobie nie zaspał:-))

          • Barton, tak Cię wciągnęła nowa rola, że aż zacząłeś pstrykać zdjęcia twórczości Pana Toszy? :-)

          • "Oczywiście, ze wypowiedź ministry, należącej do rządu PO, a wypowiadająca się w taki sposób, że rząd traci w następstwie tej wypowiedzi kilka punktów poparcia w kraju, jest chyba godne nagany czy pouczenia ze strony partii :)." No widzisz, dokąd oczekiwania większości elektoratu będą takie jak Twoje, to zawsze będą nami rządzić tacy politycy, którzy powiedzą to, czego akurat w danej chwili ten elektorat oczekuje, zamiast powiedzić (czasem brutalną) prawdę, bo od tego spadają słupki popularności. Widzę, że Ty też lubisz być oszukiwany przez "zlotoustych mówców", którzy co innego mówią, a swoje robią ;-) No coż, taki mamy klimat ... polityczny, i raczej nieprędko się to zmieni.
            Tylko się potem nie dziw, że jakiś piękniś-celebryta zostaje w tym kraju ministrem ;-)

  • Fakt jest faktem. Miało nie zalewać, a zalało. A teraz wystarczy powiedzieć "głupi jesteś". Tylko nie wiem, czy to rozwiąże problem.

    • może za chwilę pojawi się wersja, że redakcja latała z wiadrami i wlewała do przejścia wodę by tylko zrobić zdjęcie, albo w ogóle cała ta ulewa to wina PO i WDJ by zrobić na złość wspaniałemu Prezydentowi i jego ukochanym pracownikom. Przynajmniej już na drugiej drodze gruntowej widać, że brak odwodnienia jest błędem.

  • Widzę, jedna ulewa potrafi tu wywołać prawdziwą burzę ... polityczną ;-)
    Art mnie nie zaskoczył - po nim można się było spodziewać takich komentarzy, ale że Barton będzie się czepial Bieńkowskiej, bo powiedziała to co myśli (nie tylko ona), a to chyba jedyny polityk z jajami w tym rządzie, mimo że baba ;-)

    • Wprawdzie ona wypowiadała się na temat kilu godzinnych opóźnień pociągów, ale sens jest podobny. O jej niefortunnej wypowiedzi mówił też Słońce Peru. Nie broń tak jej :P . Wszystko na ten temat :
      http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Sorry-taki-mamy-klimat-Internauci-oburzeni-slowami-Elzbiety-Bienkowskiej,wid,16344695,wiadomosc.html

      Oczywiście zdaję sobie sprawę, że da się zbudować kanały ściekowe pod drogami o metrowej średnicy, tylko ile by to kosztowało ?. Zresztą, też walczyłem z wodą, fontanny w firmie mieliśmy na jeden metr wysokości. Podobno główne rury do odbioru deszczówki są za małej średnicy. Ma się to zmienić jak będą się brać za jej remont.

      • "Sorry, mamy taki klimat" - tak minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska skomentowała w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 wielogodzinne opóźnienia pociągów spowodowane oblodzeniem sieci trakcyjnej."
        A czym według Ciebie różnią się te dwa zdarzenia? Bo według mnie są analogiczne. Czasem w zimie pada marznący deszcz, który powoduje problemy z sieciami trakcyjnymi lub energetycznymi (Tauron też miał wcześniej problemy, żeby naprawić zerwane linie energetyczne), a w lecie zdarza się ulewa lub gradobicie, która wyrządza takie szkody jak ostatnio, bo kanalizacja nie wyrabia. No ku..a taki mamy klimat i nic na to nie poradzisz i sam dobrze wiesz (bo o tym piszesz), że NIE OPŁACA SIĘ zabezpieczać przed takimi sytuacjami, bo byłoby to zbyt kosztowne. Tacy internauci jak Art, nigdy tego nie zrozumieją, ale Tobie się dziwię, bo wyglądałeś mi na rozsądnego gościa.

        • Nie ma co kruszyć kopie o Bieńkowską. Pociągi niech sobie stoją nawet i całą dobę, ale w środku byli ludzie. 86 składów zatrzymanych to już jest ich tysiące. A to że zalało jakąś ulicę, popłynęła woda do przejść, to banialuki, o których mogą pisać redaktorki gazetki, aby zrobić sensację. Niech sobie poszukają fotek w necie jak kilka lat temu były podtopienia w Jaworznie. To wtedy był horror. Sorry, bo taki mamy klimat, to hasło skierowane do tych, co popierają PO , na ich biadolenie, że infrastruktura do poprawki. :D luzik.

        • Obserwator na zapytanie dziennikarzy czy mieszkańców powinna zostać udzielona odpowiedź wyjaśniającą daną sytuację. Niestety wygłaszanie inwektyw zamiast wyjaśnienia to nie moja bajka.
          Zadałem pytanie i Hawkmoon udzielił rzeczowej odpowiedzi i takich odpowiedzi oczekuję od UM.
          Powtórzę jeszcze raz, nie interesowało mnie np zalane rondo bo uważałem, że to norma po takiej ulewie, a na tym zdjęciu wygląda o wiele poważniej niż przejście. Z pogodą trudno wygrać.

          • Ale Ty nie zadajesz pytań :-) Ty po prostu marudzisz jak stara baba przy każdej okazji, rzucasz oskarżenia, wszystko Ci się nie podoba, wszystko jest zawsze źle zrobione, zaprojektowane, wykonane, albo nie tam, gdzie Ty byś to zrobił. Zastanów się nad sobą, bo z takim nastawiem do życia bedziesz wiecznym marudą. Dziwię się, że jeszcze komuś chce się tutaj z Tobą dyskutować. Sam sobie się nawet dziwię, że chciało mi się odpisać ;-)

  • Myślę, ze nie byłoby przyzwolenia społecznego na wydanie pieniędzy na infrastrukturę wykorzystywaną przez godzinę , kilka godzin w ciągu roku. Zbudowanie jednego metra takiego odwodnienia to koszt rzędu kilku tysięcy złotych. A potrzebne byłyby dziesiątki tysięcy metrów takiej infrastruktury. Czyli setki milionów wbudowane w ziemię i nie poprawiające jakości życia. Zasuwająca z górki woda i tak będzie przelatywała w większości nad kratkami ściekowymi.

    A tu nieporadni chcieli by na sport, na stadiony zamiast parków, na parkingi zamiast drzew.

    W innych miastach mieli poważne szkody wyrządzone tą ulewą, u nas one wyniosły może kilkadziesiąt tysięcy złotych. Co jakiś czas można je ponieść. Brzmi brutalnie, ale jest racjonalne. Zwłaszcza, ze nie wiemy jakie dokładnie zmiany spowodowaliśmy w klimacie. I czy nie grozą nam susze. I czy raczej nie powinniśmy sadzić jeszcze więcej drzew, które spowolnią spływ wody w czasie nawałnic lub dadzą cień w czasie upałów.

    Najzabawniejsze jest to, ze bublem nazwane zostało przejście podziemne w OST, które samodzielnie po kataklizmie odpompowało kilka centymetrów wody które naleciało na ten powierzchniowo potężny obiekt, w setkami metrów kwadratowych podjazdów i schodów. Stare przejście zalane byłoby po sufit, bo wlewało się do niego od ulicy, która nie miała ani jednej kratki odwadniającej. Dziś ma. I w tym przypadku infrastruktura dała radę.

    Nie poradziła sobie natomiast tam, gdzie za jej powstanie odpowiadają obecni sojusznicy Matysików - byli komuniści. To był ich "oszczędnościowy" pomysł, żeby do kanalizacji fekalnej podłączać studzienki na wody deszczowe. No to po każdym większym deszczu lecą kupy ulicami. Stopniowo będzie trzeba ten problem rozwiązać. Stopniowo, bo wartość inwestycji w deszczówkę na Martyniaków czy Energetyków to są dziesiątki milionów złotych.

    • Zakład rozbudowując się, wiedział, że kanalizacja burzowa jest cieniutka, taka pozostałość po komunie, dlatego zainwestował w dwa potężne zbiorniki po 40 tys. ton wody każdy na deszczówkę. Niestety, przy takiej ulewie zapełniły się bardzo szybciutko. Dachy mają przecież wielką powierzchnię.

  • uderz w stół, a nożyce się odezwą... zapytałem tylko o przejście na os. stałym bo na leopoldzie jakoś pomimo nawałanicy nie zalało. Było to już powtórne zalanie, poprzednie tłumaczono wandalami, które uszkodzili autopompę. Czyli przejście zostało zabezpieczone na takie nawałanice. Widzę, że teraz urzędnicy tłumaczą zalanie głupotą innych ;) Może to było po prostu czyjeś niedbalstwo?
    Przypominam, że w mieście istnieje coś takiego Biuro Promocji i Informacji, którego zadaniem jest m.in. udostępnianie i upowszechnianie informacji na rzecz społeczności mieszkańców. Biorą za to niemałe pieniądze z naszych podatków.
    Nie przyczepiłem się do pozostałych skutków ulewy chociaż pewnie po słowach Bartona o wybijających fontannach i małej średnicy rur do odbioru deszczówki to powinienem krzyczeć o remoncie rynku i wymianie tam podobnych rur bo także wybijało studzienki kanalizacyjne.
    ZA linka Barton dziękuję, słowa "że woda, czasami na kilkanaście, czy kilkadziesiąt minut tworzy kałuże" odnoszące się, myślę że do tej gruntówki, utwierdza mnie jeszcze bardziej w przekonaniu że "nie wiedzą co czynią". Na zdjęciu widać ewidentnie, że za tą kałużą teren się podnosi i woda po prostu nie ma jak spływać dalej i stąd to spiętrzenie, a to już jest wina wykonawcy, bo jak widać wyżej woda spływa sobie swobodnie. Podczas odbioru jest to raczej nie do wykrycia, ale coś z tym zrobić by się przydało. Albo zacząć budować z odwodnieniem, bo takie nawałanice w ostatnich latach zaczynają być normą, albo przynajmniej zrobić poprawki. Najłatwiej nie widzieć problemu.

Recent Posts

Poznaj zalety cyfrowego druku etykiet i broszur reklamowych

Rozwój technologii poligraficznej znacząco wpłynął na sposób, w jaki firmy projektują i produkują materiały marketingowe.…

13 minut ago

W podróży z czworonogiem – jak bezproblemowo podróżować z psem samochodem, pociągiem i samolotem?

Planowanie wspólnych wyjazdów z psem nie musi być trudne. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie przygotowanie,…

14 minut ago

Worek stomijny – czym jest, jakie są jego rodzaje i jak można go zakładać?

Stomia nie jest wyrokiem – to rozwiązanie umożliwiające dalsze godne życie po ciężkiej operacji układu…

17 minut ago

Apartamenty na sprzedaż – od luksusowych mieszkań do komfortowych domów

W dzisiejszych czasach inwestowanie w nieruchomości stało się jednym z najbardziej atrakcyjnych sposobów budowania swojego…

17 minut ago

Pożar samochodu w Byczynie

Pożar w Jaworznie Byczynie. Palił się samochód osobowy. Do zdarzenia doszło około godz. 16.30. Dokładnie…

5 godzin ago

Oczywista Nieoczywistość – Wielka Góra

Z perspektywy człowieka dorosłego wszystko to co niegdyś wydawało się duże czy niemal olbrzymie, dziś…

14 godzin ago