Łowisko czy kąpielisko, jaka jest przyszłość Sosiny

Wskutek serii niefortunnych zdarzeń Zalew Sosina stal się wizytówką miasta w przeciwnym tego słowa znaczeniu. Poniekąd grzechem pierworodnym dla obecnego stanu było nie tyle zaniedbanie co przeinwestowanie.

Przez cały okres funkcjonowania tego akwenu jako miejsca wypoczynku mamy tutaj do czynienia z opcją trzy w jednym, czyli kąpielisko, sporty wodne oraz łowisko. Tego na dłuższą metę nie sposób utrzymać. Zatem mając w perspektywie wydanie na reaktywację Sosiny około 10 milionów złotych należy na początku wybrać jedyny, słuszny kierunek zagospodarowania. Czy to będzie tylko łowisko czy też tylko kąpielisko z opcja sporty wodne można by rozstrzygnąć w lokalnym głosowaniu, niekoniecznie referendum.

Z doświadczeń, w tym obserwacji na innych analogicznych akwenach, na przykład Zalew Chechło w Chrzanowie oraz Zalew Dziećkowicki wynika, że prędzej czy później przychodzi się zmagać z postępującą eutrofizacją. Przeciętny czas życia tego rodzaju zbiorników wynosi 50 lat. Im bardziej intensywnie są użytkowane, tym bardziej ten czas się skraca. Koszt przywrócenia stanu pierwotnego jest znacznie wyższy niż wybudowania nowego, analogicznego zbiornika w innym miejscu, co daję pod rozwagę.

Mirosław Ciołczyk, dyrektor MCKiS zapewnił po naszych informacjach, że zespół roboczy, który będzie zajmował się koncepcją rewitalizacji zbiornika, do końca roku wypracuje koncepcję dotyczącą jego przyszłości uwzględniający te uwagi.

[vc_facebook type=”standard”]