Pogoń koszykarzy za liderem

MCKiS Jaworzno – KS MOSiR Cieszyn 75:63 (15:21, 21:12, 19:12, 20:18)

Drugoligowi koszykarze dosyć niespodziewanie stali się w tym sezonie jedną z najmocniejszych drużyn II ligi grupy C. Mimo wcześniejszych obaw i zapowiedzi gry o utrzymanie MCKiS spisuje się bardzo dobrze i w ten weekend zanotował już 9 zwycięstwo. Tym samym podopieczni trenera Macieja Golca tracą do lidera z Katowic zaledwie trzy punkty.

Podczas sobotniego meczu z przedostatnim w tabeli KS MOSiR Cieszyn nasi zawodnicy pokazali charakter i mimo przegranej pierwszej kwarty odrobili straty i zwyciężyli w całym meczu 75:63.

Początek spotkania rozpoczął się dobrze dla gości, bo zaledwie po 30 sekundach za trzy punkty trafił Siwy. Po minucie za dwa punkty dla jaworznian trafił Goldammer. Mimo próby gonienia wyniku MOSiR prowadził grę i często trafiał za trzy punkty. Po blisko pięciu minutach było już 6:11. Od tego momentu obydwa zespoły wymieniały się „ciosami”. Ostatecznie goście zwyciężyli w tej kwarcie różnicą sześciu punktów 21:15.

Drugą kwartę rzutem za trzy punkty otworzył Grochowski, ale odpowiedź MOSIRu była niemal natychmiastowa. Po raz kolejny MOSiR wykazał się skutecznością rzutów za trzy – najpierw trafił Siwy, a później Kaźmierczak. Od tego momentu jednak MCKiS rzucił się w pogoń za rywalami i grał na tyle skutecznie, że nie pozwolił zapunktować gościom przez trzy minuty i doprowadził do remisu 27:27.

Na około trzy minuty przed końcem tej kwarty MCKiS po raz pierwszy w tym spotkaniu objął prowadzenie. Ostatecznie zwyciężył w całej kwarcie wysoko 21:12 i na półmetku wygrywał 36:33.

Kwartę trzecią lepiej zaczął MCKiS. Po minucie gry za trzy punkty trafił Remin, chwilę później za dwa rzucili najpierw Goldammer oraz Lemański. O ogromnej przewadze w tej kwarcie ze strony MCKiSu może świadczyć fakt, że MOSiR pierwsze punkty zdobył dopiero po… ponad sześciu minutach gry. Ostatecznie w tym starciu MCKiS wygrał 19:12 i prowadził w całym meczu 55:45.

Ostatnia kwarta była już bardziej wyrównana. Rywale z Cieszyna byli nawet bliscy wyrównania, bo zdołali zniwelować straty do zaledwie trzech punktów. MCKiS zachował jednak zimną krew i przez ostatnie 2,5 minuty nie pozwolił punktować rywalom, a przewagę zwiększył do 12 punktów wygrywając ostatecznie 75:63.

Tradycyjnie, jak w dotychczasowych meczach, najlepiej spisali się podstawowi i doświadczeni zawodnicy MCKiSu. 18 punktów rzucił Daniel Goldammer i zanotował przy tym 7 punktów. Świetne zawody rozegrał także Łukasz Bąk, który rzucił 15 punktów i zanotował aż 20 zbiórek, z czego 7 z ataku. 13 oczek wypunktował Dawid Grochowski, 10 Radosław Lemański, 7 Grzegorz Remin.

Wiele czasu na odpoczynek MCKiS nie będzie miał. Już dziś zmierzy się na wyjeździe z AZS Politechnika Częstochowa. W 15. kolejce jaworznianie będą pauzować. Po nowym roku MCKiS zagra kolejne spotkanie na wyjeździe – 3 stycznia z liderem z Katowic, a dopiero 10 stycznia zmierzy się u siebie z Albą Chorzów.

Komentarz pomeczowy, trener Maciej Golec:

Wygrana z drużyną z Cieszyna cieszy, choć nie przyszła łatwo. Początek spotkania należał do gości. W drugiej kwarcie udało nam się odrobić straty, wyjść na prowadzenie i utrzymać korzystny dla nas wynik do końca. Końcówka meczu była jednak bardzo nerwowa – na niespełna dwie i pół minuty przed końcem spotkania goście z Cieszyna przegrywali zaledwie trzema punktami. Nasi zawodnicy zachowali jednak zimną krew i udało się stworzyć większą przewagę i dzięki temu na parkiet mogłem wpuścić naszą młodzież, która w ostatniej sekundzie po kontrze dorzuciła dwa punkty. Analizując przed spotkaniem grę cieszynian byliśmy przygotowani na ciężką grę (rywale wzmocnili się w rundzie rewanżowej). Nie zagraliśmy najlepszego spotkania – było bardzo dużo błędów w obronie i bardzo niska skuteczność w ataku naszych podstawowych zawodników. Dlatego mecz był bardzo wyrównany. Najważniejsze jednak, że udało się wywalczyć zwycięstwo, a błędy postaramy się wyeliminować do następnego, środowego spotkania w Częstochowie.

PAJ