Mieszkańcy Ciężkowic są zirytowani, że samochody ciężarowe, które transportują skałę płonną z terenu ZG Sobieski na wysypisko zamiast przemieszczać się wyznaczoną trasą przez ul. Szczakowską, jeżdżą przez ich dzielnicę, zanieczyszczając i niszcząc drogę. Okazuje się, że dla urzędników szczególnie uciążliwy jest jeden z kierowców, który nie reaguje na obowiązującą umowę.
Problem jest trudny do rozwiązania, bowiem w tej sprawie nie może interweniować policja. Na drodze przez Ciężkowice brakuje ograniczeń tonażu, a umowa wywozu skały jest zawarta pomiędzy kopalnią, a firmą transportową. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że kierowca, który nie przestrzega umowy był już wcześniej zwolniony z pracy, ale został do niej przyjęty ponownie.
Na pocieszenie dla mieszkańców możemy poinformować, że piątek jest ostatnim dniem wywozu skały płonnej. Po weekendzie sytuacja powinna się uspokoić.