czwartek, 25 kwietnia, 2024

Podłęże: Topole będą czekać, mieszkańcy się martwią

Strona głównaDzielnicePodłęże: Topole będą czekać, mieszkańcy się martwią

Podłęże: Topole będą czekać, mieszkańcy się martwią

- Advertisement -

Topole przy bloku Piłsudskiego 26 są uciążliwe dla mieszkańców. Podczas wichur i nawałnic spadają z nich suche gałęzie. Pyłek brudzi samochody, a butwiejące pnie budzą obawy.

– Teraz gdy drogowcy remontują parking przed blokiem jest odpowiedni czas na ich wycięcie – mówią. Wichury, które nawiedziły Jaworzno w miniony weekend oraz prognozy mówiące o kolejnych nawałnicach powodują strach. Butwiejące konary mogą przyczynić się do tego, że te drzewa się przewrócą.

Topole_podleze_1

Mieszkańcy składali wnioski do odpowiednich organów. MZNK, który odpowiada za miejską zieleń skierował zapytanie o pozwolenie wycięcia tych drzew do ochrony środowiska. Urzędnicy przychylili się do wniosku mieszkańców, jednak nie nadano tej sprawie rygoru natychmiastowego wykonania. Wg. Urzędników drzewa nie zagrażają mieniu czy życiu.

Topole_podleze_pion

Drzewa wg. Tej decyzji będą wycięte w październiku, kiedy to zakończy się okres ochronny ptaków. Według mieszkańców nie ma na co czekać i lepiej wykorzystać moment w którym na parkingu nie ma samochodów i jest on jeszcze nie wyremontowany.

15 KOMENTARZE

    • Drogi panie, jeśli drzewa rzeczywiście są chore i obumarłe to jak najbardziej trzeba je wyciąć. Ale robi się to po ekspertyzie specjalisty, a nie na „widzimisię” i „bo parking remontują, to przy okazji drzewa ciachnijmy”. Jak na razie to w tym artykule widać większą troskę o brudny i porysowany samochód, niż o bezpieczeństwo mieszkańców albo zrównoważone planowanie przestrzeni miejskiej, więc ciężko się dziwić reakcjom czytelników. I szkoda, że jakis urzędnik przychylił się do tej prośby skoro „nie stwierdzono zagrożenia mienia i życia”. Ale jeśli mieszkańcy wolą betonową pustynię pełną parkingów…

    • Jestem przekonany, że gdyby zapytać mieszkańców Podłęża, to większość byłaby przeciwna wycince. Tak jak „redakcja” nagłośniła protest przeciwko budowie „placu zabaw” na Cyprysowej a jak przyszło do głosowania to zwolenników huśtawek i piaskownicy było dziewięciokrotnie więcej niż przeciwników. Wydanie zezwolenia na wycinkę nie jest równoznaczne z wycinką. Miejmy nadzieję, że do niej nie dojdzie.

      • A ja sobie myślę tak, skoro „Organ ochrony środowiska” był na miejscu, a był bo w materiale mieszkańcy mówili, że mierzyli na wysokości metra, i widział te drzewa to uszanować należy decyzję „organu”. Pracują tam zapewne specjaliści i skoro uznali, że stan fitosanitarny tych drzew jest zły to zapewne tak jest. Trzeba im wierzyć. Jeżeli zachowali przy tym zdrowy rozsądek i objęli ochroną (oprócz ludzi, którym niewątpliwie te drzewa zagrażają) jeszcze siedliska ptaków to pełen szacun. Nastanie jesień i drzewa należy wyciąć mimo głosu „obrońców przyrody”. Już sobie wyobrażam, jakie larmo by było gdyby administrator terenu decyzji nie wykonał a odłamany konar spadł na przechodzącą osobę. Wtedy wszyscy ci „obrońcy przyrody” domagali by się ukarania winnych, przyjechał by nie jaw.pl ale sam wielki TVN albo inny Polsat i najwięcej do powiedzenia miałyby zapewne ci sami „znawcy”.
        Decyzję wydała osoba, która się na tym zna, obowiązkiem administratora jest ją wykonać – koniec i kropka.
        Inną sprawą jest, że Spółdzielnia powinna pomyśleć o zainwestowaniu w zieleń osiedlową.

      • A ja sobie myślę tak, skoro „Organ ochrony środowiska” był na miejscu, a był bo w materiale mieszkańcy mówili, że mierzyli na wysokości metra, i widział te drzewa to uszanować należy decyzję „organu”. Pracują tam zapewne specjaliści i skoro uznali, że stan fitosanitarny tych drzew jest zły to zapewne tak jest. Trzeba im wierzyć. Jeżeli zachowali przy tym zdrowy rozsądek i objęli ochroną (oprócz ludzi, którym niewątpliwie te drzewa zagrażają) jeszcze siedliska ptaków to pełen szacun. Nastanie jesień i drzewa należy wyciąć mimo głosu „obrońców przyrody”. Już sobie wyobrażam larmo jakie by powstało gdyby administrator terenu decyzji nie wykonał a odłamany konar spadł na przechodzącą osobę. Wtedy krzyki „obrońców przyrody” będą dotyczyły ukarania winnych, nie jaw.pl by nas odwiedził ale sam wielki TVN albo inny Polsat.
        Decyzję wydała osoba, która się na tym zna, obowiązkiem administratora jest ją wykonać – koniec i kropka.
        Inną sprawą jest, że Spółdzielnia powinna pomyśleć o zainwestowaniu w zieleń osiedlową.

  1. Butwiejące konary tylko zmniejszają wagę, którą unosi główny pień droga redakcjo. A generalnie to popieram Panią Dominikę i Pana Tomka. Większość drzew wycina się przez widzimisie albo mniejsze zło a potem jest narzekanie na komary itp itd. bo ptaków nie ma. Powstaną betonowe pustynie a odświeżać powietrze będzie beton a nie zieleń w postaci drzew i trawy, która zbyt często jest koszona na styl pola golfowego

- Advertisment -

Michał Kirker zapowiada otwarty dialog i współpracę na rzecz miasta

Michał Kirker, wybrany radnym najbliższej kadencji, zapowiada kontynuowanie działań na rzecz mieszkańców i miasta. Michał Kirker udzielił wywiadu naszej redakcji. Opowiada w nim o planach...

III Konkurs Piosenki „Płyń Głosie po Rosie” – laureaci

W dniu 22.04.2024 r. w Państwowej Szkole Muzycznej I st. im. G. Bacewicz w Jaworznie odbyła się kolejna, III edycja konkursu piosenki wiosennej Płyń...

Czytelnicy alarmują w sprawie wyrzucania odpadów na łąkach

Jedna z naszych czytelniczek informuje o wykrytych górach ziemi zmieszanej ze śmieciami, które zrzucono w terenach zielonych. W rejonie łąk prowadzących do osiedla Sfera zaobserwowano...