To nie plotka. Radni Rady Miejskiej otrzymają jutro laptopy marki toshiba. Koszt zakupu jednego urządzenia to ponad 2 tysiące złotych. W laptop ma zostać wyposażony każdy z radnych.
Jak poinformowała Katarzyna Florek z Biura Promocji i Informacji Urzędu Miejskiego przekazanie laptopów ma wpłynąć na oszczędność na papierze w urzędzie.
Poniżej komunikat Urzędu Miejskiego:
Urząd Miejski od lat konsekwentnie realizuje proces informatyzacji i stale poszerza wachlarz usług świadczonych drogą elektroniczną. Efektem tego są projekty, które dotychczas udało się już zrealizować, m.in. budowa sieci szerokopasmowej w mieście oraz projekt pn. „E-urzędy”, który zakończył się 30 września 2015 r.
Jednym z kolejnych etapów przeprowadzanej informatyzacji jest udostępnianie dokumentów dla Radnych Miasta Jaworzna w wersji elektronicznej.
Pierwsze rozmowy z radnymi na temat planu przejścia z systemu papierowego na system elektroniczny rozpoczęły się już w 2012 roku. Wszystkie materiały przygotowywane dla Radnych od października 2012 roku są opracowywane i akceptowane w formie elektronicznej. Chcąc wyeliminować żmudny proces drukowania oraz kompletowania materiałów w wersji papierowej i jednocześnie obniżyć koszty przygotowywania materiałów Urząd zdecydował się na zakup i użyczenie sprzętu do celów wykonywania obowiązków wynikających z mandatu Radnego wszystkim Radny Rady Miejskiej Jaworzna. Dlatego już jutro jaworznickim radnym zostaną użyczone laptopy na okres wypełniania mandatu radnego.
– Umowa użyczenia sprzętu będzie obejmowała okres do końca obecnej kadencji lub do wygaśnięcia mandatu radnego. Następnie sprzęt powróci na stan urzędu – tłumaczy Tomasz Bochenek, naczelnik Wydziału Informatyki.
Fundusze na ten cel zostały zaplanowane w budżecie miasta na ten rok. Zakupione notebooki Toshiba Satellite, które kosztowały 2028,27 zł za sztukę, są objęte gwarancją oraz ubezpieczeniem.
Dodatkowo każdemu z radnych zostanie uruchomiona indywidualna skrzynka pocztowa, która umożliwi lepszy kontakt zarówno na linii urząd – radny, jak i mieszkańców z radnymi. Przez najbliższe 2 miesiące radni będą mogli się zapoznać z pracą w nowym systemie przekazywania dokumentacji oraz zgłaszać ewentualne zapytania i wątpliwości. Natomiast od 1 stycznia 2016 r. obowiązującym systemem przekazywania dokumentów będzie obieg elektroniczny.
Szacujemy, że przez okres kadencji sam koszt wydruku, zakupu papieru oraz amortyzacji sprzętu to oszczędność ok. 40 tys. zł.
Katarzyna Florek
Referat Obsługi Mediów
w Biurze Promocji i Informacji
Urzędu Miejskiego w Jaworznie
za 2 tys „maszyny do pisania”… i to w hurcie. Na bogato
2028,27 brutto za laptopa to wcale nie jest „na bogato” 🙂 W dodatku Toshiba 🙂 Gdyby to był Dell albo Apple po 6000 to wtedy byście robili gównoburzę wielkości tornada :P. W Jaworznie jest 23 radnych co daje to 46650,21 zł brutto – jednokrotny zakup na kilka lat. Porównajcie sobie względem innych wydatków UM. Poza tym przy „zakupie hurtowym” 23 laptopów wiele rabatu się nie ugra. Mam tylko nadzieję, że Radni otrzymane laptopy wykorzystają uczciwie i uskutecznią swoje działania na rzecz miasta.
Grzegorz Piętak ciekawe tylko co będzie po „wykorzystaniu” laptopów. Przecież na nich będą pliki i nawet jak będą używane tylko do pracy, w co wątpię, po sformatowaniu będą do odzyskania. Po 4 latach radni będą mogli je sobie pewnie odkupić podobnie jak posłowie za grosze. Będą na nich wrażliwe dane. Sprzęt za 2 tys ma 2 karty graficzne co raczej nie jest potrzebne do czytania dokumentów.
Poza tym teraz radni nie mają laptopów? Wiem, że mało im płacimy…
Też jestem przekonana że to wydatek jednorazowy. Laptop amortyzuje się trzy lata…
Tzn ną jedną kadencję rady.
Dwa lata temu kupowałem hurtem 11 laptopów – 600 zł za sztukę – niemal ful wypas..
Komentarz jest zbędny.
Proszę wrzucić model i specyfikację laptopów za 600zł na full wypasie 😀 Chyba że to nie laptopy, a netbooki były w dodatku poleasingowe albo wersje full wypas wyprodukowane dla Biedronki 😀 Zejdźmy na ziemię
Lenovo G50-30 58 Ghz/2GB
Win 7 Pro i Ofice.
Pana zdaniem coś więcej trzeba naszym radnym?!
radny też człowiek pograć w gierki też musi… następnym krokiem będzie zakup dla radnych SIM CITY do laptopów…
Maksimus znowu bajki pisze?
Zdzisław Boroński
Wedlug strony lenowo jestes gosciu zwyklym klamca. Niczym wiecej.
Damian Koszowski z tym kłamcą to bym się zastanowił. Nazwa modelu nie świadczy to co jest w samym lapku. Ważne są też literki z tyłu dla każdego sklepu nawet w Polsce ten sam laptop może mieć inną specyfikację. To będzie wpływało na cenę. Skoro obecnie w sklepach tego typu laptopy można dostać za 800 zł to w hurcie na pewno są tańsze. Kwestia poszukania dostawcy.
Różnica cen pomiędzy sklepami może dochodzić do nawet 200 zł na tym samym sprzęcie.
Nie dosc, ze nie odrozniasz drogi dla rowerow wg przepisow to jeszcze bredzisz w kolejnym temacie. Brawo Ty.
Zdradź maksimusie komu te 11 lapków kupiłeś w cenie słabego tableta
Uważaj Koszowski co mówisz!
Przeczytaj Pan jeszcze raz. Tym razem uwaznie.
Czytać potrafię, również to co między wierszami..
Więc powtarzam – uważaj co piszesz!
Coś Ci jeszcze dopowiem..
Gdybym w tym swoim krycytyźmie jaworznickiej władzy powiedział chociaż jedno słowo nieprawdy, Twój idol Paweł S. wdeptał by mnie w ziemię!
No to napisze wyrazniej. Moze tym razem dotrze.
Lenovo twierdzi, ze mijasz sie Pan z prawda.
Lepiej?
Nie intereduje mnie lenovo i ich strony! Gdy kupujesz za swoje obracasz każdą złotówkę.. Ceną wyjsciową do negocjacji było 800 zł netto. Stanęło na 600 zł + Vat.
Ja nie kwestionuje ceny w jakiej Pan zakupil te laptopy.
Nie baw się w adwokata diabła Damian, nie chadzaj ich drogami.. Jeśli tacy silni, niech sami się zemną mierzà..
W życiu jest wiele dróg którymi można iść – jeśli nie wiesz którą wybrać, wybierz drogę honoru!
Panie Zdzisku. Napisal Pan „niemal ful wypas” wiec sobie sprawdzilem co to za full wypas. I nie zgadza sie jedna rzecz. I nie jest to cena.
W adwokata sie nie bawie, nigdzie UM nie bronie.
Niemal ful, nie znaczy Ful..? Moim zdaniem laptopy o takich parametrach w zupełności wystarczą do pomocy radnemu. Problem nie w parametrach – problem w tym, że trzeba poszukać tanich rozwiązań..
Nie wiem jaki model wybrano wiec nie ocenie. Jest drogo, to na pewno. Czy drogo w porownaniu do tego co dostali? Nie wiem.
2000 za urządzenie do czytania i korespondencji? Na serio? Duuuuzo! Może pomysł ma sens, ale koszt zbyt duży. Szkoda że nie swoje tak łatwo się wydaje.
Miasto jest zadłużone co raz bardziej. Jak na to reagują ludzie rozporządzający naszym budżetem? Utrzymują wiele niepotrzebnych etatów, wydają pieniądze na nieprzemyślane drogi, a teraz w swej bezmyślności ekonomicznej idą o krok dalej- laptop dla każdego radnego!
Wciska się ludziom kit, że to oszczędności papieru. W tym kraju biurokracją śmierdzi na każdym kroku! Niejednokrotnie urzędnicy muszą wypełniać te same elektroniczne oraz fizyczne dokumenty i to jedynie dla utrzymania etatów, a Wy wciskacie ludziom kit, że to oszczędności?
Weźcie się Panie Prezydencie za prawdziwe oszczędności- mniej urzędników, a z lepszymi zarobkami i większymi możliwościami działania, likwidacja propagandowej jak dla mnie szmacianej gazetki, wprowadzenie finansowej odpowiedzialności urzędników za błędne decyzje (szczególnie drogowe, których w tym mieście pełno), redukcja liczby wiceprzewodniczących rady i wiceprezydentów (jeden w zupełności wystarczy), wprowadzenie zakazu wydawania publicznych pieniędzy na prywatne procesy- wtedy możemy zacząć rozmawiać o oszczędnościach!
tu jest dokładnie pokazane jak miasto się coraz bardziej zadłuża: http://www.jaworzno.pl/pl/urzad_miejski/licznik_zadluzenia
Zwiększanie niepotrzebnego zatrudniania i utrzymywanie niepotrzebnych etatów, błędne decyzje drogowe, naprawianie tych błędów, utrzymywanie bezsensownej gazetki, wydawanie publicznych pieniędzy na rozgrywki osobiste, podwyżki – to niepotrzebne wydatki, które miasto generuje. Skądś się to zadłużenie wzięło. Za sporą część odpowiada władza, która nie urzęduje miesiąc. Przecież to prosta zasada- zyski generujemy, stratę minimalizujemy. I nie dajcie sobie Państwo wcisnąć kitu, że tu się inwestuje w przyszłość miasta. Kluczowe inwestycje to drogi? Chyba, żeby łatwiej było stąd wyjechać za lepszymi perspektywami 😉
Ten jednorazowy wydatek x kilkudziesięciu radnych zwróci się nam natychmiast. Biorąc pod uwagę koszt materiałów, robociznę oraz dostarczanie ich do radnych, na przykład tylko „materiałów sesyjnych” nie mówiąc już o dokumentach, które opracowują radni dla naszych potrzeb. Są to ogromne wydatki obciążające gminę. Wielu z nas mieszkańców posiada komputer i łącze internetowe i wie jaka to jest wygoda przy załatwianiu czegokolwiek i gdziekolwiek.
Odpowiedziałem Pani powyżej.. Dodam, że nie kwestionuję zasadności zakupu a ceny zakupu!!
Pani Elzbieto jeśli Pani swoje wyliczenia dot. Oszczędności poprze zestawieniem w złotówkach.. gratuluję…. i ten zwrot „natychmiast” w jakich jednostkach czasu? Laptopy za drogie dla funkcji czytania redagowania przesyłania tekstu… to robię ną laptopie kupionym kilka lat temu za kwotę o wiele niższą… ba! Nawet więcej mogę ną nim zrobić.
pani Elżbieta Łukomska w związku z oszczędnościami proponuję by zakupić 1 laptop dla każdej rodziny. Wtedy mieszkańcy wszystkie sprawy będą załatwiać elektronicznie, oszczędność papieru i czasu będzie przeogromna. Miasto zaoszczędzi na zmniejszeniu ruchu w Centrum i na dodatkowych miejscach parkingowych także.
A wie Pan ilu jest radnych w m. Jaworzno (30), a mieszkańców w mieście prawie 100 tysie
Pani Elżbieto już niecałe 90 tys, ale piszę dla rodziny nie dla osób, a tych jest na pewno mniej bo przynajmniej trzeba podzielić na 3, a ile to oszczędności czasu dla urzędników. No i moglibyśmy zredukować sporo etatów w UM skoro wszyscy załatwialiby sprawy elektronicznie.
Proszę wybaczyć kolokwializm ale zmuszony jestem nazwać sprawy po imieniu..
Pani Elżbieto, ten kit na uszy może Pani nawijać tym, którzy nie mają pojęcia o pracy radnego!
Panie Zdzisławie, czy aż tak wiele wie Pan o pracy radnego, coś do mnie nie dociera, abym Pana wybierała/głosowała na Pana. A może rzeczywiście przybliży nam Pan wiedzę na ten temat.
Ja propopnuję nie dyskutować z merytoryką pana Zdzisław, bo jak wiadomo jest on alfą i omegą oraz pasowany został na marszałka wszechwiedzy i wszechkompetencji. Nawet zastanawiam się od wczoraj, czy nie poprosić go o pomoc w zakupie nowego sprzętu do firmy, bo jak nie liczę i tak mi gorzej wychodzi.
Bez urazy, Panie Zdzisławie, z przymrużeniem oka.
Droga Pani Elżbieto – proszę się nie zamartwiać, wszystko w pożądku z Pani pamięcią:-) Odpowiem pytsniem na pytanie; czy uważa Pani swą wiedzę o pracu radnego za kompletną?:) Jeśli tak, to proszę powiedzieć z czego ona wynika?
ale wiecie co? Przecież radny też musi się jakoś przemieszczać- każdemu po autku kupić. Bo rowery za tanie 🙂
no to radni będą grać w „buduj nasze miasto”, a potem od Prezydenta za najładniejsze będą premie…
Podstawą zakupu było to, żeby SimCity chodziło 😀
A kto jest szczęśliwym dostawcą sprzętu? Tak tylko pytam.
ja jeszcze chętnie poznałbym specyfikację, bo Toshiba mało mówi i jest jedną z droższych. Pewnie radny Kozik nam to powie.
no tak przecież nie będzie im się przynajmniej nudziło co nie ?? kij ze to za nasze pieniądze no ale no tam niech się bawią ….. :/ Porażka. Może nowe auta im kupić ?? ( Wyje….ać wszystkich !!!)
To pewnie już urzędnik, który przygotowywał, drukował te wszystkie dokumenty dla radnych dostał wypowiedzenie, aby od nowego roku się nie nudził w pracy i „oszczędności” były jeszcze większe:)
Nie myliłem się, że nadciąga gównoburza 🙂 Bo najlepiej kupić radnym po notesie, a korespondencję gołębiem wysyłać. Co z tego że Toshiby mają 2 karty graficzne? Może te były w promocji. Wszystkich komentarzy jaw.pl nawet nie chciało się mi czytać bo to jeden bełkot i pieniactwo. Ciekaw jestem czy jak pracodawca by wam powiedział, że od jutra pracujecie na prywatnym sprzęcie, to by wam to było na rękę? Sprzęt gdy się zamortyzuje równie dobrze może podlegać utylizacji, a dyski trafią do niszczarki.
Chce Ci sie pisac? Wypisano szacunkowe oszczednosci 40 kilo cebuli. Wliczajac amortyzacje, ktora pewnie wg US wzieli 30% rocznie.
Cebula i tak nie zrozumie 😀
Grzegorz Piętak obawiam się, że wiele komputerów stacjonarnych w urzędzie będzie mieć gorsze parametry od tych laptopów, a na więcej lat użytkowania je przeznaczono. Dlatego kupowanie tak drogiego sprzętu na tak krótko jest bezsensowne tym bardziej, że ma być wykorzystywany w tak ograniczonym zakresie.
Radni nie będą na nim tworzyć grafiki tylko odbierać i pisać dokumenty, a do tego wystarczy sprzęt o gorszych parametrach. Czyżby specyfikacja była robiona pod konkretny sprzęt, a nie cel?
200zł różnicy na laptopie za 800zł – krzyż na drogę 🙂 Różnica w cenie jednostkowej laptopów w detalu, a hurcie to nie to samo co różnica w cenie ziemniaków w warzywniaku, a „od chłopa” co żukiem po osiedlach jeździ.
Hurt przy 11 sztukach…
😀
Kiedyś to może był fajny gadżet i kupienie czegoś takiego radnemu mogło go bardzo ucieszyć. Teraz, gdy praktycznie wszyscy radni mają swoje laptopy / tablety / smartfony jaki ma sens wydawanie na to kasy z budżetu miasta? Jeśli wybraliśmy ludzi mądrych i w miarę ogarniętych to potrafią zadbać o dane na swoich prywatnych urządzeniach. Jak sobie z tym nie radzą, niech zapytają gościa od IT w UM. Niepotrzebnie wydana
kasa na te zabawki.
Nie rozumiem dlaczego ktoshiba tak dla zasady broni tak dużego wydatku… chyba w sierpniu był przetarg – jest na bipie – z tego co widać był tylko jeden oferent… cena duża, jeśli mowa o oszczędnościach można było oczekiwać sprzętu o nieco niższych parametrach, niższej cenie co daje większe oszczędności. Sprzęt spokojnie mógł być bardziej prosty. Tak jak pisałam pomysł dobry, ale trochę sprzęt na wyrost.
sprzęt ma służyć co najmniej kilka lat, stąd parametry wydają się być wygórowane, ale oczywiście lepiej kupić szrot za 600zł jak Pan Boroński i za rok mieć znowu temat pod gównoburzę bo UM wymienia laptopy na których nie da się pracować. A skoro był przetarg i jeden oferent to trzeba było wystartować z konkurencyjną ofertą…
Sprzęt ma służyć do obsługi prostych czynności więc parametry są wygórowane, nawet za trzy lata będą ną wyrost. Tyle w tym temacie.
Obsługa korespondencji, poczty, czytanie, edycja dokumentów… tyle robi mój kalkulator za 40 zł. 🙂 🙂 🙂
Minęły dwa lata i i trzy miesiące od moich zakupów i nie narzekam! Więc proszę sobie darować..
Zdzisław Boroński
Lenovo dalej twierdzi, ze mija sie Pan z prawda…
„Ktoshiba” e no miało być ktoś
Pomysł dojrzewał od dawna. Ale była opozycja go skutecznie blokowała. Dzisiaj nareszcie jest większość i można zrealizować zadanie w sklepie kolegi. Do dzisiaj było widać, który radny rozkleja kopertę z materiałami na Sesji Rady. Teraz każdy będzie udawał mądrego i otwierał lapka. Mam nadzieję, że wszelka korespondencja (materiały na komisję, odpowiedzi na zapytania i interpelacje itp.) będą wysyłane drogą elektroniczną, a radni będą to otwierać i czytać. A z tą oszczędnością to gruba przesada.
Jak urzędnik napisze coś na społecznościowym profilu instytucji, to zaraz płacz, że „za nasze pieniądze marnuje czas na siedzenie na facebooku” i spekulacje, ile efektywnej pracy na rzecz miasta mógłby za to wykonać. Podobnie z organizacyjną robotą związaną z ponownym ogłaszaniem przetargów itp. Dlaczego więc jakoś nie widać narzekań na to, że urzędnicy „za nasze pieniądze marnują czas w pracy” na drukowanie, przenoszenie i przekopywanie papierów?
Abstrahując od tego, czy można było na całej operacji zaoszczędzić, w samym wykorzystywaniu komputerów do celów służbowych nie widzę problemu. Komputery dla uczniów, o których mówił radny Kozik, też są potrzebne, choć w pierwszej kolejności należałoby przestać zakazywać im korzystania z własnych – bo to, co na studiach nie jest niczym nadzwyczajnym, jeszcze w klasie maturalnej uchodzi za „straszne przestępstwo”. Tacy uczniowie wyrastają na np. radnych czy urzędników, którzy podstawy obsługi komputera może i znają, ale już niekoniecznie będą posługiwać się nim w pracy tak swobodnie, jak kartką i długopisem (do czego byli przez całe lata przyzwyczajani). Na czym możemy stracić wszyscy.
Generalnie sam pomysł informatyzacji nie jest zły, ale czemu teraz i czemu tak drogo? Są ważniejsze sprawy i co więcej miejsca do oszczędzania większych pieniędzy w budżecie. Komputery dla radnych (ale tańsze) to powinien być pomysł na potem. Na razie ostatecznie radni mają swoje komputery jakby co. Ważniejsze niż to co na czym pracują jest to co mają w głowach. Jeśli potrafią używać właściwie rozumu i chcą działać dla mieszkańców to zrobią to dobrze nawet na kartce papieru i ołówku. A jeśli chodzi tylko o zasiadanie i branie kasy, to i kupno Alienware do głowy mądrości nie doda.
Ok, ok User1… piszesz: „Dlaczego więc jakoś nie widać narzekań na to, że urzędnicy “za nasze pieniądze marnują czas w pracy” na drukowanie, przenoszenie i przekopywanie papierów?”… jeśli w najbliższym czasie nastąpi redukcja etatów w Biurze Rady Miejskiej… a obecnie stan zatrudnienia = 3. Przyznam, że ta nadwyżka w cenie laptopów się zbilansuje. Zobaczymy.
AsiaN. masz rację, wtedy to wszystko ma sens, wydajemy 40 tyś, na laptopy ale w następnym roku, dzięki redukcji jednego etatu „odrabiamy” wydatek a w kolejnych latach OSZCZĘDZAMY publiczne pieniądze.
…jak miło było przez chwilę pomarzyć 🙂
AsiaN tyle maili do obsłużenia i dokumentów, aż prosi się o stworzenie nowego stanowiska Referenta d/s obsługi informatycznej Rady Miejskiej