Wiemy o kim mowa

Piotr Skucha i Piotr Skucha – to same imię i nazwisko, ale inne posłannictwo. Jeden Piotr to biskup, a drugi kabareciarz. Jak odróżnić jednego od drugiego. Okazało się, że bardzo prosto. Biskup został Piotrem, a kabareciarz Piotrkiem. I takim to sposobem, wiemy o kim mówimy.

Antidotum na rządowe czystki

W tym roku, szczególnie wśród starszych, zapanowała moda na bale przebierańców. Teraz nastał czas niepewny, bo tu i tam czystki. A jak się człowiek przebierze, to istnieje prawdopodobieństwo, że go nie rozpoznają w rządowych kręgach. Tylko za kogo się przebrać? Podobno najlepiej przebrać się za robota, bo strój pielęgniarki czy górnika to przeżytek. Klauna czy kowboja także. Tylko jak się tu przytulać do robota, od którego wionie chłodem. Ale coś za coś. Albo poznają i wywalą z roboty, albo bez przytulanek, ale za to z roboty nie wywalą.

Kiełbasiane tęsknoty

Tabletka na to, na tamto. Pięć tabletek trzeba zażyć, bo coś boli lub doskwiera. A okazuje się, że wystarczy tylko jeść odpowiednie owoce i warzywa, i pić herbatki ziołowe. Zdrowie samo powróci, jak mówią znawcy ziołolecznictwa. Tylko jak tu żyć bez kiełbaski i chlebusia, i cały czas niczym ta krowa, która tylko trawę przeżuwa. No cóż wybór należy do ciebie. Być zdrową „krówką” czychorym człowiekiem?

Na monetę

Złodzieje nie próżnują i cały czas główkują, jakby tu sprytnie zarobić. Ostatnia moda to kradzież samochodu „na monetę”, którą wkładają do klamki samochodu. Należy zatem uważać i mieć oczy otwarte, a poza tym należy teraz obejść samochód wkoło ze dwa razy, a potem dopiero na zakupy, do urzędu czy do kościoła.

Sprinkle or not sprinkle

Sypać albo nie sypać ulic solą? – oto stare pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Bo dla jednych trzeba solą sypać, żeby bezpiecznie jeździć. Natomiast dla drugich sypanie solą to prawie przestępstwo, bo środowisko należy chronić. A wiadomo, że sól wyżera wszystko, no i buty bardzo niszczy. I kto tu ma rację? Oto jest pytanie.

Podstępna nowoczesność

Nowoczesność – jak mówią młodzi – zawitała już w każdej fragmencie naszego życia. O tym, że drogą mailowa informację się przesyła, wiedzą wszyscy. Ale o tym, że nawet wróżka i to za darmo może nam przysłać to i owo o naszej przyszłości, to ponoć wiedzą niektórzy. Zadziwiła nas jedna z urzędniczek, gdy dostała maile, że otrzyma darmową wróżbę na przyszłość. Otworzyć czy nie? Długo się zastanawiała. W końcu nie otworzyła, bo podejrzewała, że to podstęp szefa.
I co? A potem ją zwolni?