To nie jedyne zalety psów asystujących. Od małego są uczone, jak mają zareagować, gdy niepełnosprawnemu dzieje się krzywda. Niejednokrotnie uratowały już ludzkie życie. Szkolenie psa asystującego trwa około dwóch lat. Najczęściej wybiera się retrievery, czyli golden retrievery lub labradory.
Pies wie doskonale, kiedy jest w pracy. W tym celu zakłada mu się specjalny „kubraczek” – wówczas pies wie, że nie może sobie pozwolić na zabawę ze swoim panem, tylko musi się nim opiekować. Takie ubranie upoważnia niepełnosprawnego do wstępu z czworonogiem nawet w miejsca, gdzie teoretycznie psów wprowadzać nie wolno.
Dla niepełnosprawnych taki pies to nie tylko ogromna pomoc. To także przyjaciel na lata. W Jaworznie z pomocy psa asystenta chce skorzystać między innymi Michał Matyasik, który przyznaje, że z pewnością pomoże on w codziennych czynnościach, które ciężko wykonać osobie na wózku inwalidzkim.
"Noc w Teatrze" z ATElier Kultury można było spędzić w sobotę 18 maja. Takie wydarzenie,…
Noc w Muzeum Miasta Jaworzna można było spędzić w sobotę 18 maja. Muzeum Miasta Jaworzna…
Wierzę i dzisiaj kolejny raz stawiam sobie pytania, jak tę moją wiarę pogłębić i jak…
Świadomość obywatelska naszego społeczeństwa niestety nie jest w najlepszej kondycji. Niby jesteśmy już 20 lat…
Przenieść się wypada do epoki średniowiecza; do jej mroków i tajemnic oraz niedopowiedzeń. To właśnie…
Ministerstwo Infrastruktury potwierdziło, iż nie zamierza przedłużać umowy z obecnym zarządcą odcinka autostrady A4 Kraków…
View Comments
Najlepsi asystenci to ratlerki