Współczesna publika teatralna bardzo jest marudna i pewnie uważa, że o miłości wie wszystko. Jak zachęcić takie rozkapryszone towarzystwo do sztuki „Symulacja” o poszukiwaniu zagubionej miłości przez parę małżeńską? Na deskach MDK w piątek 18 listopada sztukę prezentował krakowski teatr Plejada. Czy skoro to sztuka dla dorosłych będzie skandal obyczajowy?
Sama opowieść skomplikowana nie jest. Po dwudziestu pięciu latach małżeństwa Irena i Jerzy przyjeżdżają do nadmorskiej miejscowości, w której spędzili szczęśliwy miesiąc miodowy. Powracają do miłych wspomnień, a jest to okazją – jak napisano o sztuce – do prezentacji dość osobliwych poglądów na temat uczuć i doznań zmysłowych. O czym więc rzecz cała i co będzie symulowane?
Sztuka grywana jest przez Plejadę od dobrych trzech lat, przy pełnej widowni. Może krytycy nieco kręcą nosem, twierdząc że sztuka mało odkrywcza. Pewien znany artysta, rzekł, że wraz z upływam czasu rośnie liczba osób, których opinię ma – tu dosłowny cytat – w d…e. Czy ważniejsi dla aktora krytycy czy publika?
Sztuka to tragifarsa, łączy więc cechy tragedii i farsy, scenarzystka Anna Burzyńska się spisała, sztuka pełna zabawnych nieporozumień i pomyłek. Ze sceny padały odważne prezentacje postaci.
Publika bawiła się wyśmienicie, rzeczywiście skandalu niestety nie było.
Scenariusz Anna Burzyńska, reżyseria i scenografia – Piotr Męderak,
obsada: Beata Schimscheiner, Piotr Męderak, Katarzyna Galica, Gracja Niedźwiedź, Katarzyna Ptasińska
[vc_facebook]