Felieton radnej Barbary Sikory – „O parafrazie i o radnej Gacek”

Na marcowej sesji, kilka godzin rozmawialiśmy na temat obligacji. Z władzą, z dyrektorem generalnym ProPOLIS Consulting, zaproszonym na obrady właśnie po to, aby powiedział o kondycji finansowej miasta. Jaworznianie zaś na żywo oglądali transmisję z obrad. A że w skupieniu się sesji przysłuchują przekonałam się w sobotę, kiedy zaprzyjaźniony polonista, zapytał mnie, co pani radna Gacek sparafrazowała? O co to chodzi?

Jeszcze raz wysłuchałam o czym mówiliśmy na sesji, szukałam zdania, które sparafrazowała radna Gacek. Niestety, pani radna Gacek mówiąc „parafrazuję pani wypowiedź”, nie rozumie znaczenia tego słowa.

A było tak.

Tuż przed głosowaniem nad kolejną uchwałą odezwała się radna Gacek. Przemówiła – jak zawsze – nie odnosząc się do uchwały, ale do opozycyjnych radnych. Powiedziała jakoś tak: „Po raz kolejny muszę stwierdzić przysłuchując się dość długo tej dyskusji, że naprawdę takich merytorycznych konkretnych pytań odnoszących się do projektu uchwały, za którą mam nadzieję będziemy głosować, tak naprawdę państwo nie macie. Padają jakieś pytania wręcz ośmieszające zadających – mówię o radnych opozycji. A parafrazując słowa radnej Sikory państwo i tak zagłosujecie, jak pan przewodniczący Lehnort każe”.

Odniosłam się do wystąpienia pani Gacek, pod koniec sesji, mając nadzieję, że przyglądnęła się, jak głosują opozycyjni radni. Każdy z nas myśli własną głową, i głosuje zgodnie z własnym sumieniem. Nikt nam nie mówi, jak mamy głosować, pan Krzysztof Lehnort, przewodniczący klubu nie narzuca własnego zdania w sprawie głosowania. Nie mogłam zatem wypowiadać się, że głosujemy, tak jak nam każe. Nic na ten temat nie mówiłam.

Kolejne wystąpienie pani radnej Gacek: „Pani radna Sikora nie umie bądź nie chce słuchać. Nie mówiąc już o słuchaniu ze zrozumieniem. Powiedziałam, że parafrazuję pani wypowiedź, jeżeli rozumie pani, co to jest parafraza”.

Nie da się zrozumieć o czym mówi pani radna Gacek. Nie pierwszy to raz. W czasie sesji, radna Chmielewska przypomniała, jak to pani radna Gacek odsyłała nas podczas posiedzenia Komisji Kultury do Biuletynu Informacji Publicznej, w celu zapoznania się z przyjmowanym protokołem, którego przecież w BIP nie ma, aż do czasu przyjęcia przez komisję. Przewodnicząca Komisji Renata Gacek nie wie, ale odzywa się.

Na studiach pedagogicznych uczą przyszłych nauczycieli: nie wiesz, nie mów, nie zmyślaj. Poinformujesz ucznia podczas kolejnej lekcji.

W szkole podstawowej moja świetna polonistka, uczyła mnie parafrazy. Przykład był taki, że zapamiętałam na całe życie: „Litwo, Ojczyzno moja” – „Polsko, Ojczyzna moja”. Parafraza jest zrozumiała tylko wtedy, kiedy odnosi się do zdania znanego. Musi być takie zdanie do którego się odniesie.

Sparafrazować, to: „dokonać parafrazy czegoś, przerobić, zmienić jakiś tekst. Sparafrazować jakieś przysłowie, powiedzenie, jakiś cytat. Sparafrazować czyjś utwór” – informuje Słownik Języka Polskiego.

Serwis akademicki doktora hab. Adriana Horzyka, który jest do przeczytania w internecie (nowoczesne formy kształcenia) szczegółowo uczy, że parafrazę można utworzyć w następujący sposób: „wyrażenie wprowadzające + cytowana część wypowiedzi rozmówcy”.

Radna Renata Gacek, na sesji przez nikogo nie pytana, poinformowała, że parafrazuje moją wypowiedź, ale jaką wypowiedź – tego nie usłyszeliśmy.

Nie rozumiesz słowa, to go nie używaj, radzą książki dla dzieci, opisując zabawne sytuacje. Grzegorz Kasdepke w tej sprawie edukacyjnej, wiedzie prym. Katalog biblioteczny jest bogatą ofertą jego książek. Pani nauczycielce, radnej Renacie Gacek szczególnie polecam Fochy fortuny, czyli Kuba i Buba w gąszczu słów.

Autor: Barbara Sikora

[vc_facebook]