W Bacówce na Pieczyskach odprawiono w niedzielę 1 października ostatnią tam tego roku mszę świętą. Był to też dzień odpustu św. Teresy i zakończenia tzw. sezonu pasterskiego.
Mszę świętą tradycyjnie odprawił ks. Mirosław Tosza ze Wspólnoty Betlejem. W kazaniu odniósł się do osoby św. Teresy. Mówił też o tym, co jeśli nie chce nam się modlić?
Bacówka to miejsce, w którym tzw. sezon pasterski spędzają zwierzaki z Betlejem. Od maja do pierwszego dnia października wypasano tam 26 owieczek i baranków – jak mówi o nich pan Wiesio z Betlejem. 19 z nich powędrowało na zimę poza Jaworzno, pozostałe będą zimować w Betlejem. Kanikułę w Bacówce spędzały też dwa osiołki – Janek i Filip znane z brawurowej ucieczki i dwie alpaki – dobrze wychowane, jak przekonuje pan Wiesio. Bacówka to też miejsce innych dobrych rzeczy.
Zwierzakami w Bacówce opiekował się przez cały czas pan Wiesio z Betlejem. A w samym Betlejem ostatnimi czasy wielkie zmiany.
Na niedzielnej mszy jak zwykle modlili się parafianie ks. Toszy z Dąbrowy Narodowej, a i też mieszkańcy Pieczysk. Pewnie modlić się i rozważać kazania jakoś w naturze łatwiej.
Jaworznianie lubią Bacówkę, niektórzy – jak pani Sylwia – twierdzą, że to główna atrakcja miasta, a pani Justyna i pan Kamil mówią, że to namiastka wsi. I to jest komplement. Dodajmy, że w pobliżu rośnie tajemnicza pępawa, nigdzie indziej w Jaworznie i okolicach niewystępująca. Uwaga! Można też natrafić na żmiję zygzakowatą. A więc same atrakcje.
[vc_facebook]