Pracę i pokorę w wydaniu partii rządzącej zapowiadała jeszcze premier Beata Szydło. Nośny slogan reklamowy brutalnie zweryfikowało życie. Jakość pracy fatalna, a za kolejne kompromitacje ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości… wypłacili sobie gigantyczne nagrody – 1,4 mln zł. Sama Beata Szydło przyznała sobie 65 tysięcy złotych nagrody!
To jak PiS traktuje publiczne pieniądze wygląda zatrważająco. PiS-owscy funkcjonariusze dzielą je między sobą lub obdarowują się nimi wzajemnie. Tylko w ostatnich dniach dowiedzieliśmy się o nagrodzie Beaty Szydło dla Beaty Szydło, ogromnych nagrodach dla ministrów i wojewodów, o tym, że minister Antoni Macierewicz i jego współpracownicy przepuścili 15 mln, płacąc służbowymi kartami kredytowymi, a ministrowi Gowinowi 17 tys. zł nie wystarcza do pierwszego.
Trudno nie zgodzić się z Jarosławem Makowskim, który na łamach Polityki zauważa: Jedno nie ulega wątpliwości, narracja o końcu trójpodziału władzy, o zawłaszczaniu przez PiS wymiaru sprawiedliwości, o zamordowaniu Trybunału Konstytucyjnego, choć słuszna i potrzebna, to przypominała walenie głową w mur. Jarosław Kaczyński śmiał się w twarz demokratom, gdy to rękami i ustami pezetperowskiego prokuratora Stanisława Piotrowicza dożynał tępym nożem trójpodział władzy – fundament państwa prawa. Suweren nie bardzo się też wzruszał, gdy widział, jak pisowska policja rozprawia się z Obywatelami RP, broniącymi zasad demokracji.
Teraz jednak coś pękło. Wokół rządu pojawiają się negatywne emocje. Wywołują je, jak kiedyś ośmiorniczki, publiczne pieniądze, które pisowska władza traktuje frywolnie. Co więcej, oburzenie budzi ten kontrast z deklaracjami pisowskich polityków, że będą oszczędni, że koniec z arogancją władzy, że tylko władza pokorna i służebna ma sens. Dziś lud już wie, że to tylko gadanie pod publiczkę. Dlatego w Polakach się gotuje.
„Pycha kroczy przed upadkiem” – biblijna maksyma najlepiej obrazuje to co się dzisiaj dzieje z Prawem i Sprawiedliwością. Ale to nie tylko ilustracja – to również przepowiednia. I oby spełniła się jak najszybciej.
Paweł Bańkowski
Rozwój technologii poligraficznej znacząco wpłynął na sposób, w jaki firmy projektują i produkują materiały marketingowe.…
Planowanie wspólnych wyjazdów z psem nie musi być trudne. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie przygotowanie,…
Stomia nie jest wyrokiem – to rozwiązanie umożliwiające dalsze godne życie po ciężkiej operacji układu…
W dzisiejszych czasach inwestowanie w nieruchomości stało się jednym z najbardziej atrakcyjnych sposobów budowania swojego…
Pożar w Jaworznie Byczynie. Palił się samochód osobowy. Do zdarzenia doszło około godz. 16.30. Dokładnie…
Ruszyły rejestracje na 9. Rajd Nordic Walking w Ciężkowicach, który odbędzie się 18 maja. Limit…
View Comments
Panie Bankowski gdy sie Pana czyta opadaja ręce. Juz Panski Siemoniak przyznal ze i za jego urzedu wydatki mon byly na podobnym poziomie wiec gdy wydaje PiS to dużo a jak PO to jest ok? Co za hipokryzja...
A na narzekania Gowina prosze popatrzec tak... Np. Morawiecki zrezygnowal z milionow by sluzyc panstwu za tysiące... Ja rozumiem ze Pan zapewne awansowal finansowo gdy zosal poslem, ale inni zdolniejsi finansowo nie zyskali. Punkt widzenia zalezy od....
Dobra, tylko niech pan Bańkowski opowie jak jego ekipa płaciła kartami służbowymi za alkohol i frykasy w luksusowej restauracji.
Ok.A było kłapać przed wyborami poco.....Punkt widzenia zależy od siedzenia.Jak dają to biorą.Swoją drogą to jedni i drudzy są dobrzy......przed wyborami oczywiście.
Mam wrażenie, że pan Morawiecki zrezygnował z posady w banku bo osiągnął już szczyt kariery i przychodów. Na tym etapie można albo upajać się sukcesem i go konsumować, albo sięgnąć po więcej - czyli pozorną władzę w rządzie, rozpoznawalność, zapisanie swojego nazwiska w historii, a przy okazji utaplanie się w polityce. Wybrał to drugie. Szkoda.