[vc_facebook]
Po przegranych barażach z Kuźnią trener Łukasz Bereta miał tylko niespełna tydzień by przygotować zespół do walki o ligowe punkty. W Zina Lidze Okręgowej Biało-Czerwoni grają praktycznie w takim samym składzie jak podczas baraży, ale klub cały czas szuka wzmocnień by walczyć o jak najwyższą pozycję.
Zdecydował karny
Przed sobotnim starciem jaworznianie pracowali nad zgraniem zespołu i jak się okazało efekty były widoczne już na boisku. Szczakowianka wyraźnie prezentowała się lepiej niż jeszcze tydzień wcześniej, poprawiła się dokładność podań a i strat było znaczne mniej. Z każdym kolejnym tygodniem Jaworzniccy Drwale powinni nabierać lepszej formy i teraz tylko można żałować, że letnie przygotowania wyglądały tak chaotycznie. Gdyby bowiem trener Bereta mógł pracować z drużyną przez co najmniej miesiąc to być może wciąż w Jaworznie kibicie mogliby oglądać IV ligę.
W meczu z Odrą Szczakowianka od początku odważnie atakowała bramkę rywali. Już w pierwszej połowie Jaworzniccy Drwale wypracowali sobie kilka bramkowych okazji, ale brakowało im skuteczności. W 17. minucie na 20 metrze został powalony Adam Janeczko. Michał Zych zdecydował się na bezpośredni strzał z rzutu wolnego, po którym piłka o centymetry minęła słupek. Jaworznianie wywalczyli sobie sporo stałych fragmentów gry, ale długo nie potrafili wpakować piłki do siatki. Odra starała się na to odpowiedzieć, ale na dobrą sprawę przed przerwą nie potrafiła poważniej postraszyć stojącego w bramce Konrada Kołodzieja. Szczakowianka za to w końcówce znów przyspieszyła a jej akcje zaczęły się bardziej kleić. Swoich sił próbowali Zych i Janeczko, ale po strzale pierwszego piłka minęła spojenie bramki, a po uderzeniu drugiego świetną obroną popisał się bramkarz gości.
Sierpniowe granie
Trzy punkty wywalczone na inaugurację są zdecydowanie pozytywną informacją dla sympatyków Biało-Czerwonych, szczególnie że w ostatnich latach pierwsze mecze zwykle wypadały dość średnio. Szczakowianka wciąż jeszcze nie zamknęła kadry i liczy na to, że do zespołu dołączą kolejni gracze, którzy mogliby wzmocnić ekipę. W sobotę w drużynie zadebiutował sprowadzony ze Sparty Szczekociny Adrian Łuszcz i od razu dobrze wprowadził się do składu. Co ważne, jak pokazały już baraże, ale i sobotni mecz – szkoleniowiec może też liczyć na wsparcie młodzieży. Tym razem całe spotkanie rozegrał zaledwie 16-letni wychowanek trenera Dylowicza – Kuba Bąk i na tle znacznie bardziej doświadczonych kolegów nie odstawał ani trochę.
Sezon w Zina Lidze Okręgowej dopiero wystartował, ale szybko nabiera rozpędu – już w najbliższych dniach Biało-Czerwoni rozegrają kolejne dwa mecze o ligowe punkty. Już w środę na Stadionie Miejskim o godzinie 17:00 podejmować będą Łazowiankę Łazy. Ekipa z Łaz dobrze jest znana jaworznickim kibicom, chociaż oba zespoły ostatni raz grały ze sobą dość dawno, bo w sezonie 2007/08. Szczakowianka wówczas wygrała w Łazach 2:0 a w Jaworznie aż 12:0, wtedy jednak Jaworzniccy Drwale jak rozpędzone pendolino parli w górę ligowej drabiny i takie wyniki były czymś normalnym. Obecnie Łazowianka jest na zupełnie innym poziomie – w ostatnich sezonach zapracowała sobie na miano bardzo solidnego ligowego średniaka i zwykle kończy sezon gdzieś w samym środku tabeli. Latem w zespole z Łaz doszło do wielu zmian – nowy prezes i trener przebudowali drużynę i trudno jeszcze powiedzieć jak prezentować będzie się w lidze. Na inaugurację Łazowianka 1:0 pokonała zespół SKS Łagisza i w Jaworznie także będzie chciała urwać punkty a to zapowiada ciekawy pojedynek.
Kolejny mecz Szczakowianka rozegra w sobotę na wyjeździe gdzie zmierzy się z Siemianowiczanką. Ekipę z Siemianowic można śmiało zaliczyć do ligowych potentatów, nie bez powodu zespół ten jest wymieniany w gronie faworytów do awansu. W ubiegłym sezonie MKS zajął 3. miejsce w tabeli a szczególnie groźny był na własnym boisku, gdzie wygrał 13 z 15 rozegranych spotkań. W składzie Siemianowiczanki jest wielu doświadczonych zawodników ogranych w wyższych ligach. Warto przy okazji wspomnieć, że w zespole cały czas gra był gracz Biało-Czerwonych – Marek Walczak. Szczakowianka wygrała wszystkie ostatnie cztery spotkania z tym rywalem, ale ostatni raz grała z MKS-em wiosną 2010 roku, więc od tych zwycięstw minęło już sporo czasu. Teraz faworytem zdają się być rywale, ale Biało-Czerwoni będą chcieli sprawić w Siemianowicach jakąś niespodziankę.
DK
Szczakowianka Jaworzno – Odra Miasteczko Śląskie 1:0 (0:0)
(Frąckowiak 54-k.)
Szczakowianka: Kołodziej – Wojciechowski, Seiler, Rutkowski, Łuszcz – Bąk, Biskup, Bereta, Zych – Janeczko (89. Grodzki)– Frąckowiak. Trener: Łukasz Bereta
Odra: Masłowski – Turowski (74. Milota), Bereska, Drabik, Pączek, Zając (65. Szymura), Lajblich, Żyłka, Hanel, Stryjakiewicz (74. Michna), Walesa (84. Ibrom). Trener: Marek Tomczyk
Sędziował: Andrzej Chudy (Zabrze)
Żółte kartki: Łuszcz, Biskup – Turowski, Drabik, Walesa
Widzów: 90
[vc_facebook]
Uroczyste obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja odbyły się na Rynku w Jaworznie. Przedstawiciele…
Mokasyny damskie to jeden z mocnych modowych trendów, które utrzymują się od wielu sezonów. Nic…
W Jaworznie odbędą się uroczystości związane z 233. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Wydarzenia rozpoczną…
Pożar w okolicy ul. Mysłowickiej w Jaworznie. Paliły się tamtejsze nieużytki. Informację o pożarze dyżurny…
My Polacy szczególnie lubimy wszelkie święta patriotyczne. Nic więc dziwnego, że 2 maja świętujemy wespół…
Opozycyjni radni KO zostali zaproszeni na spotkanie z prezydentem Silbertem. Skład Rady Miasta po wyborach…