Oko w oko z rosyjską snajperką Natalią K. – bez obaw, to była malutka snajperka, taka w skali 1:35.
Takie i inne atrakcje prezentowano na tegorocznym IX Festiwalu Modelarskim. Organizator jaworznicka Modelarnia SieLata zaprosiła do oglądania tych cudów na 1 i 2 września. Na początek trochę festiwalowej matematyki.
Prezentowano modele kartonowe i te z plastiku, łącznie 16 różnorodnych grup modelarskich. Były modele okrętów podwodnych, żaglowców, krążownika Aurora i wszelakich pojazdów wojskowych. Wśród modeli budowli górował model warszawskiego PKiS zwanego Pekinem, z fantazją podświetlany ledowymi lampkami. Prezentowano też model ambasady Niemiec z czasów Hitlera i tuż obok dla odmiany chatkę Baby Jagi. Zaskoczyć mogła miniaturowa furmanka w skali 1:120. Jury było w nie lada kłopocie. Dość dodać, że nagrodzono 63 modele plastikowe i 44 modele kartonowe.
Organizator przy okazji zaproponował milusińskim warsztaty modelarskie. Można się było przekonać, czy oby na pewno będzie się modelarzem, wszak to sztuka niełatwa, np. taki najmniejszy modelarski element może liczy zaledwie ok. 0,2 mm.
Wśród małych fascynatów modelarstwa byli prawdziwi wyjadacze. Szymon l. 10, autor 27 modeli, mówił, że modelarstwo to jego pasja. Jak dodał wymaga uspokojenia i skupienia. Oskar l. 7 mówił, że trzeba być do tego mądrym, a ktoś dorzucił, że modelarstwo wymaga świętego spokoju. Czego też, wraz ze świętą cierpliwością modelarzom życzymy.
[vc_facebook]
Zapraszamy do galerii