Twoje oczy w rozmowie biznesowej

Mowa ciała, gesty, sposób ubierania się, barwa głosu i jego intonacja – to wszystko znaki werbalne towarzyszące każdemu spotkaniu co najmniej dwóch osób. Dobry obserwator potrafi odczytać z nich więcej, niż z tego, co mówisz. Dlatego ważne jest, by podczas kontaktu z klientem pamiętać nie tylko o scenariuszu rozmowy, ale również o odpowiedniej prezentacji własnej osoby.

Chyba najbardziej dostrzegalnym źródłem przekazywania sygnałów werbalnych są oczy rozmówców. Szybko oceniamy, czy komuś „dobrze patrzy z oczu”, a więc jest szczery, otwarty, godny zaufania, czy też ma „rozbiegane oczy” – świadczące o skrywanych intencjach i nie mówieniu prawdy.

Właściciel przedsiębiorstwa Bojar z Gryfic, dystrybutora produktów firm Herlitz i Pelikan, prowadzącego na stronie extrabiuro.eu sklep z artykułami szkolnymi i biurowymi uważa, że branie pod uwagę podobnych stereotypów jest ważne, nawet jeżeli nasz potencjalny klient nie traktuje takich sygnałów poważnie. Mimo to w jego umyśle podświadomie koduje się informacja, która będzie miała niebagatelne znaczenie przy podejmowaniu decyzji. Dlaczego? Łatwiej ulec sugestiom kogoś, o kim myślimy pozytywnie, niż osoby nie wzbudzającej naszego zaufania.

– Każdemu sprzedawcy czy pracownikowi obsługi klienta zależy, by to, co przekazuje, trafiło do przekonania odbiorcy i doprowadziło do pomyślnego zakończenia procesu sprzedaży – dodaje przedstawiciel firmy Elmak z Nowego Wiśnicza, producenta popularnych makaronów, których szeroki wybór prezentuje na stronie makaron-domowy.pl – Spraw więc, by rozmówca nabrał do ciebie przekonania i w czasie rozmowy nie zapominaj o „mowie oczu”.

NIGDY NIE UKRYWAJ WZROKU

– Podstawową sprawą jest patrzenie prosto w oczy rozmówcy. To ważny sygnał, który łatwo odbiera twój potencjalny klient – twierdzi przedstawiciel sklepu Fibersky ze strony e-swiatlo.pl w którym można zaopatrzyć się w oryginalne, nietuzinkowe elementy oświetlenia światłowodowego.

Nieunikanie wzroku rozmówcy przekazuje aż trzy rodzaje informacji:

– słucham uważnie, co mówisz i koncentruję się na tym,

– nie mówisz do mnie na darmo, jestem gotowy do dalszej rozmowy,

– nie boję się tematu, o którym rozmawiamy, nie mam potrzeby kłamać, ponieważ jestem pewny swoich racji.

TYLKO BEZ PRZESADY!

Wszystko powinno być odpowiednio dozowane. Pracownik działu handlowego z przedsiębiorstwa APM Morkom z Myślenic, przedstawiciela firm m.in. BOGEN, ATEK, SZGH, ROEHM, AZARIA, czy PML PAL, który na stronie m-technologia.pl oferuje systemy kontroli i sterowania CNC oraz aparaturę pomiarową ostrzega: otwarte, szczere spojrzenie to dobry sygnał, ale nie należy z nim przesadzać. Uporczywe wpatrywanie się w kogoś może wywołać u niego poczucie niepewności. Klient przestaje koncentrować się na rozmowie i myśli o jej zakończeniu. Niech do kontaktu wzrokowego dochodzi tylko co jakiś czas i w odpowiednim momencie prowadzonej konwersacji.

NIE ZAWIESZAJ WZROKU

W trakcie spotkania nie powinieneś doprowadzić do dłuższego zwieszania wzroku na jednym punkcie, bez względu na to, gdzie ten punkt się znajduje. Na przykład częste spoglądanie na usta rozmówcy wzbudzi w nim podejrzenie, że znajdują się na nich resztki niedawno jedzonego śniadania, zerkanie na jakąś część garderoby odbierze jako sygnał, że znajdują się na niej brudne plamy. Takie mimowolne sugestie na pewno nie będą sprzyjały dobremu przebiegowi rozmowy.

Unikaj też dłuższego wpatrywania się w jakiś element otoczenia, nie wędruj po pomieszczeniu wzrokiem. Wysyłasz w ten sposób informację, że konwersacja cię nie wciąga i myślami jesteś gdzie indziej.

Pracownicy Fundacji Rodzice Przyszłości, która prowadzi na stronie

zdrowie.rodziceprzyszlosci.pl sklep z szerokim asortymentem suplementów diety oraz ekologicznych produktów kosmetycznych podsumowują temat: bez względu na twój stosunek do „mowy oczu”, musisz ją brać pod uwagę w trakcie bezpośrednich kontaktów z klientem, gdyż dla niego może być ona istotna dla nawiązania pozytywnej relacji. A na niej przecież zależy każdemu, kto prowadzi biznes.