Niektórzy jesieni nie lubią, jak uzasadniają zimno, ciemno, plucha i splin. Dla odmiany pozostali twierdzą, że to bardzo romantyczna pora roku. O urokach jesieni rozmawiamy na koncercie kameralnym zorganizowanym przez Fundację „Mój Czas dla Seniora”.
Swoje jesienne wiersze czytała poetka Alicja Dudek, w części muzycznej zaprezentowały się uczennice jaworznickiej PSM – Emilia Ciołczyk – skrzypce, Matylda Żurowska – obój, Zosia Psiuk – skrzypce. Fragmenty „Zimy” Vivaldiego zagrała Agnieszka Bakalarz, nauczycielka dziewczynek.
Koncert zatytułowano wersem z wiersza Alicji Dudek – „Wiatr jesienna arię gra”. Przysłuchując się tym uroczym wierszom, można było dać się przekonać, że jesień to nadzwyczaj piękna pora roku:
„W zmrożonych taflach jak w lustrach weneckich listopad uwięził słoneczne promienie” – pisze poetka.
Romantyzm jesieni to dla poetki bogactwo różnorodnych barw. Ta pora roku nad wyraz kojarzy się Alicji Dudek z jesienią życia, z czasem nieubłaganego przemijania.
Seniorzy z Fundacji lubią jesień, ponieważ ich zdaniem można się więcej do siebie poprzytulać, posiedzieć przy świecach, poczytać wiersze o miłości. Można zbierać kasztany i spacerować szurając wśród liści. W polach palone są ziemniaczane łęty, nad wszystkim unosi się dym z ognisk. Nagie bezlistne drzewa przypominają fantazyjne rzeźby. Jesień sprzyja wyjątkowo medytacji i refleksjom.
Sposób na jesienną słotę to dla Alicji Dudek przede wszystkim ciekawa książka, pogodna muzyka, spotkania przy herbacie. Poetka nie myśli wtedy o mglistych dniach, czeka na dobrą pogodę. „Po mglistych dniach dzień roziskrzony zmrożonymi kroplami rosy na źdźbłach traw” – pisze.
Dla seniorów z Fundacji najlepszym sposobem na smutek jesiennej szarugi to zumba, układanie puzzli, dobra herbatka z
miodem i niewystawianie nosa z domu. Wtedy nic człowieka nie denerwuje i można mieć – jak seniorzy mówią otwarcie – wszystko w nosie. I to nam się w jesieni podoba najbardziej.
[vc_facebook]