Piotr Grzegorzek generalnie powiada o sobie, że utknął na Przystanku Chrzanów. Generalnie, najczęściej porusza się w promieniu do 50 km od Muzeum w Chrzanowie. Niedawno poniosło go we wschodnią część Karpat Zachodnich. Tamże nad jedną z rzek spotkał się z cebulicą dwulistną, która nader licznie ozdabiała łęgi nad sporą rzeką. To gatunek, jak piszą w kluczach do oznaczania roślin, charakterystyczny dla flory Karpat.
Lokalizacja planu filmowego musi być tajemnicą, ponieważ jest to gatunek częściowo chroniony, zagrożony między innymi przez wykopywanie do ogrodów.
U nas tę roślinę można uprawiać, uwielbia gleby bogate w węglan wapnia, ale zaleca się pozyskiwać cebulki z legalnego źródła. Do niedawna ta roślina należała do botanicznej rodziny liliowatych. To już historia. Teraz to rodzina szparagowatych.
[vc_facebook]