Wśród pająków jedynie Tekla z „Pszczółki Mai” nie budzi grozy, cała reszta pająkowego świata to horror dla niewtajemniczonych. Nie ma się czego bać, przekonaliśmy się na wystawie pająków w Klubie Relax.
– Wszystkie pająki są jadowite – mówi Maciej Kuta, opiekun wystawy. – To nie jest straszna informacja. Jad pająków rodzimych polskich jest dla człowieka albo nieodczuwalny albo totalnie nieszkodliwy.
Pająk nie ma skomplikowanej anatomii, ma głowotułów, odwłok i pięć par łapek. Niektóre pająki są bardzo szybkie a na dokładkę mogą być agresywne. Na wystawie prezentowane są owady z całego świta. – Na wystawie mamy 36 rodzajów pająków i skorpionów – mówi Maciej Kuta. – Pochodzą z całego świata, z Ameryki, Afryki, Azji, australijski jest jeden.
Pająków mamy na świecie ok. 40 tys. rodzajów. Nie żyją w parach, są indywidualistami. Jeden pająkowy „miot” może liczyć nawet kilkaset pająków. Najbardziej jadowitym pająkiem jest czarna wdowa.
– To mały pająk – opisuje go Maciej Kuta. – Dosłownie ma ok. 4 cm. Jego jad mógłby czasami człowieka zabić. Zdarzają się przypadki śmiertelne lub ciężkie powikłania. Pająk ten występuje w Stanach Zjednoczonych, w cieplejszych regionach na południu.
Wobec czego jak taka czarna wdowa ucieknie z terrarium to po nas.
– Tego pająka nie można hodować w domu – mówi Maciej Kuta – ponieważ jest niebezpieczny. Natomiast większość ptaszników z kolekcji to zwierzęta łagodne i można je trzymać w domu. Największy ptasznik ma 30 cm, pochodzi z Ameryki Środkowej. Ma wielkie zęby, nie jest owłosiony, jak inne ptaszniki.
Opieka nad pająkami w terrarium to strasznie prosta sprawa przekonuje Maciej Kuta. Ale uwaga – pająki mogą się stresować, nie lubią głośnej muzyki i drgań podłoża. Staja się w takich warunkach osowiałe.
– Rzadko jedzą – mówi. – Małe częściej, duże jedzą raz w miesiącu, może rzadziej. Pająk może nie odczuwać głodu przez kilka lat. Jego terrarium nie trzeba sprzątać i zamiatać. Wrzuci im się owada raz w miesiącu, to wystarczy.
Dementujemy też informację jakoby pająki docierające do nas w bananach były niebezpieczne.
– To są strasznie małe pająki tzw. wałęsaki brazylijskie – mówi Maciej Kuta – mikroskopijne, praktycznie niezauważalne. To nie jest pająk niebezpieczny.
Na wystawie poprzyglądać się można też czterem skorpionom, w tym imperatorowi, czyli największemu skorpionowi na świecie. Groźny dla ludzi jest jedynie jad małych skorpionów.
Na koniec ciekawostka – z sieci pająków powstały spodnie przeciwminowe. Kto by pomyślał, że to tak pożyteczne stworzonka.
[vc_facebook]
Wszystko się zgadza, poza tym, że pająki mają cztery pary nóg – znaczy się osiem sztuk. Liczyłem na naszego wiernego tropiciela wszelakich literówek, dlatego informuję o tym dopiero teraz.
Ja się na takich tematach nie znam, dlatego artykułu nie czytałem do tej pory. Usiłuję tylko poprawiać znawców języka polskiego. Widocznie Reporter zwierzątka o pięciu parach łapek kiedyś widział.