Plany wejścia na Kazbek, pojawiły się w Naszej głowie jeszcze w tamtym roku. Początkowo wyjazd ten miał trwać tydzień, jednak wraz z rosnącą ciekawością postanowiliśmy przedłużyć go do dwóch tygodni tak żeby po drodze zobaczyć coś więcej, po chwili zaczęły pojawiać się wątpliwości czy aby na pewno ten kawałek ziemi nie zasługuję na poświęcenie mu większej uwagi, co poskutkowało tym, że rzutem na taśmę zdecydowaliśmy się lecieć na ponad trzy tygodnie. Ilość biorących udział w wydarzeniu rosła wraz z planowanym czasem podróży, z początkowo dwóch zrobiły się cztery osoby a na koniec tuż przed kupnem biletów lotniczych dołączyła kolejna dwójka, w tym moja jeszcze wtedy nienarodzona córeczka. To odpowiednia ilość czasu na poznanie Gruzji, do tego będzie z kim degustować gruzińskie wino – pomyślałem.
Kazbek chociaż do gór trudnych technicznie nie należy to bywa kapryśny, więc aby wejść bezpiecznie trzeba podejść do tego bardzo odpowiedzialnie, niezbędny będzie sprzęt wysokogórski, odpowiednie buty oraz ubranie, warto nadmienić, że Kazbeku nie da się zdobyć w jeden dzień, wejście ze względu na aklimatyzacje po drodze potrwa 5 dni, a śmiałkowie zmuszeni będą do biwakowania pod gołym niebem na wysokości około 4000 m.n.p.m, prócz chłodu będziemy zmagali się z rozrzedzonym powietrzem, bowiem na osiąganej przez nas wysokości przyswajalność tlenu znacznie spada, tym samym obok planowania logistycznego wyjazdu i odpowiedniego sprzętu, równie ważny jest trening wytrzymałościowy. Ćwiczymy regularnie cztery razy w tygodniu w Fabryce Formy Jaworzno lub na świeżym powietrzu, cyklicznie jeździmy też w Nasze polskie góry, idealnym momentem do tego jest zima oraz wczesna wiosną, gdyż wtedy spotykamy się z warunkami podobnymi do tych które zastaną Nas w drodze na gruziński pięcio- tysięcznik.
Podróż po Gruzji – to nie tylko góry. Wraz z rosnącą ciekawością postanowiliśmy zwiedzić cały kraj, zaczniemy od Tbilisi, Naszym drugim przystankiem będzie Sighnaghi miasto we wschodniej części leżące w regionie Kachetia. Rejon ten znany jest z produkcji wina, po chwili relaksu udamy się do Kazbegi i staniemy oko w oko z górą, kolejnym przystankiem będzie kanion okatse i okoliczne wodospady, po chwili odpoczynku wyruszymy do Górnej Swanetii a dokładnie Mestii i Uszguli. Na koniec Naszej wyprawy odpoczniemy kilka dni nad morzem czarnym w popularnym Batumi. Podczas całego wyjazdu tworzyć będziemy materiał który zostanie zaprezentowany po powrocie do Polski w Miejskiej Bibliotece w Jaworznie.
Chciałem podziękować tygodnikowi CoTydzień, telewizji dlaCiebieTV oraz portalowi www.jaw.pl za objęcie wydarzenia patronatem medialnym, a miastu Jaworzno za Honorowy Patronat, to dla mnie jak i innych członków wyjazdu olbrzymie wyróżnienie.
Mateusz Spyt
[vc_facebook]
Mokasyny damskie to jeden z mocnych modowych trendów, które utrzymują się od wielu sezonów. Nic…
W Jaworznie odbędą się uroczystości związane z 233. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Wydarzenia rozpoczną…
Pożar w okolicy ul. Mysłowickiej w Jaworznie. Paliły się tamtejsze nieużytki. Informację o pożarze dyżurny…
My Polacy szczególnie lubimy wszelkie święta patriotyczne. Nic więc dziwnego, że 2 maja świętujemy wespół…
Opozycyjni radni KO zostali zaproszeni na spotkanie z prezydentem Silbertem. Skład Rady Miasta po wyborach…
LKS Ciężkowianka Jaworzno po raz dziewiąty zorganizował Memoriał Mirosława Ciołczyka w piłce nożnej. Na liście…