Mieszkanie w bliskim sąsiedztwie przyrody dostarcza czasem niezapomnianych wrażeń – przekonała się o tym rodzina z Ciężkowic, kiedy to tuż przed ich oknami przebiegł… wilk.
Jak poinformował nas mieszkaniec, którego córki zauważyły wilka, przed domem często obserwują sarny i inne, leśne zwierzęta. Tym razem dziewczynki zobaczyły coś znacznie rzadszego, więc czym prędzej sięgnęły po telefon.
– Mieszkamy w Ciężkowicach przy lesie, za stadionem. Często wychodzą tam sarenki i inne zwierzęta. Dzieci akurat były w domu i zobaczyły siwego „pieska”. Jedna z córek wzięła telefon i nagrała go – opowiada pan Artur.
Pan Artur nie był pewien, czy nagrane przez córki zwierzę to wilk, czy może jednak pies, udał się więc po poradę do myśliwego. Choć nagranie nie jest najlepszej jakości, ten potwierdził jego przypuszczenia, co do gatunku zwierzęcia.
Czy jest się czego obawiać? Tego nie wiemy. Warto jednak zachować spokój i wszelką ostrożność w razie tak rzadkiego w mieście spotkania.
[vc_facebook]
rozwiązanie zagadki:
Tak, bo myśliwy z Jaworzna widział kiedyś wilka…
KAŻDY wilk posiada czarną końcówkę ogona, za wyjątkiem wilków arktycznych.
Jakoś takiej końcówki w tym przypadku nie widać.
Zwracam honor, mea culpa. Po dokładnym obejrzeniu nagrania jednak widać czarną końcówkę kiedy przechodzi przed jaśniejszym słupkiem. Niestety komentarza nie mogę usunąć.
Jednak to jeszcze nie przesądza o tym, że to wilk.
Równie dobrze może być to wilczak czechosłowacki który komuś uciekł.