Dzisiaj po południu doszło do pogryzienia przez psa kilkuletniego chłopca. Jak mówią świadkowie zajścia, mężczyzna, będący najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, prowadził psa na smyczy, lecz bez kagańca.
Do zdarzenia doszło przed jednym ze sklepów na Os. Podłęże. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna chciał zrobić zakupy w sklepie i chciał zostawić psa pod opieką jednego z dzieci będących przed sklepem. Kiedy chłopiec odrzucił smycz, pies zaatakował
i pogryzł mu obie dłonie. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Przyjechała również policja. Świadkowie zdarzenia w pierwszej kolejności opatrzyli rany kąsane na dłoniach ośmiolatka oraz powiadomili rodzinę chłopca. Na chwilę obecną trwają czynności wyjaśniające. Policja ustala, czy mężczyzna rzeczywiście był pod wpływem alkoholu. Wiemy już, że pies nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie. Według informacji wynika, że w ubiegłym roku pies również kogoś pogryzł. Mimo, że zwierzę bywa agresywne, właściciel nie zakłada psu kagańca. Tym razem na szczęście skończyło się na niewielkich ranach, ale chłopca czeka wizyta w poradni chorób zakaźnych.
Ostrzegamy. Nie należy podchodzić do nieznanych psów, to nie zawsze może skończyć się szczęśliwie.
[vc_facebook]