Nowe przepisy służą stworzeniu jest stworzenie jednoznacznych zasad zachowania kierowców w dwóch istotnych dla bezpieczeństwa i płynności ruchu drogowego sytuacjach: gdy zachodzi potrzeba umożliwienia służbom ratowniczym szybkiego dotarcia na miejsce wypadku, a także gdy występuje zwężenie drogi ograniczające liczbę pasów ruchu.

Poniżej komentarz w tej sprawie Janusza Markiewicza, eksperta Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach, kierownika Biura Terenowego WORD w Katowicach.

Upływający czas to największy przeciwnik podczas prowadzenia akcji ratowniczych. Stosowanie się do przepisów o korytarzu życia ułatwi wszystkim służbom jak najszybsze dotarcie do osób poszkodowanych w wypadku.

Jak w praktyce należy tworzyć korytarz życia? Gdy znajdujemy się na drodze z jednym pasem ruchu, zjedźmy maksymalnie do prawej strony i zostawmy większy niż zazwyczaj odstęp od poprzedzającego pojazdu. W razie potrzeby pozwoli on nam na manewrowanie samochodem. Jeśli dojeżdżamy do miejsca wypadku drogą o dwóch pasach ruchu, kierowcy poruszający się lewym pasem zjeżdżają do lewej krawędzi, a kierowcy z prawego pasa – do prawej. W przypadku trzech pasów ruchu oraz przy ich większej ilości, kierowcy z pasa lewego zjeżdżają do lewej krawędzi, z prawego do prawej krawędzi, a samochody jadące środkowym pasem ustawiają się jak najbliżej nich – po prawej stronie. Sytuacja na drodze może czasami wymusić nieco inne zachowanie kierowców. Dlatego dojeżdżając do korka, powinniśmy obserwować zachowanie kierowców przed nami. Jeśli ustawili się  w inny określony sposób, zróbmy podobnie.

Przejawem skrajnej nieodpowiedzialności są próby zawracania i wykorzystania korytarza życia do ucieczki z zablokowanego odcinka drogi. Pomijając fakt łamania przepisów, blokujemy utworzony przez innych kierowców przejazd i utrudniamy ratownikom dotarcie do ofiar. Korytarz życia nie służy do tego, by karetka czy wóz strażacki toczyły się 20 kilometrów na godzinę, bo jego kierowca musi uważać, żeby komuś nie porysować auta.Jeśli widzimy, że kierowcy tworzą korytarz życia, zróbmy to samo. W ten sposób można uratować komuś życie. Warto też pamiętać, że kilkugodzinna blokada drogi nie oznacza, że musimy cały czas siedzieć w samochodzie. Przy wysiadaniu konieczne jest jednak zachowanie szczególnej ostrożności. Chodzi o to, by nie otwierać drzwi na tę stronę drogi, którą poruszają się służby i nie spacerować po utworzonym przejeździe.

Płynna jazda, mniejszy korek

Jazda na tzw. suwak to rozwiązanie, które powinno być stosowane wszędzie tam, gdzie na przykład z powodu remontu drogi z dwóch pasów ruchu pozostaje tylko jeden lub z trzech pozostają dwa. Zapewnia ono upłynnienie jazdy i wpływa na zmniejszenie się korka. Bardzo ważne jest, by, tak samo jak w przypadku prawdziwego suwaka, dojeżdżać do końca pasa, który się kończy. Tam na zmianę przejeżdżają wtedy samochody z obu pasów, jeden z lewego, jeden z prawego.

Często kierowcy źle interpretują tę zasadę i próbują zmieniać pas już wcześniej. To sprawia, że prawy pas się wydłuża, stoi się w nim jeszcze dłużej, a kierowcy się irytują.

Jeżdżąc na co dzień, widzę jednak, że zrozumienie dla tego rozwiązania jest coraz większe. Pamiętajmy zatem. Wpuszczajmy kierowców z pasa, który się kończy, ale tuż przed zwężeniem. Wtedy jazda będzie płynna, a korek zdecydowanie się skróci.

Janusz Markiewicz, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Katowicach,

[vc_facebook]

info/foto: WORD Katowice