Jest niepisaną tradycją, że w listopadzie Jedynka, dla niewtajemniczonych I LO, zaprasza na Zaduszki. Kolejny już raz, może nawet – jak nam powiedziano – dwudziesty, przyjaciele, nauczyciele i uczniowie Jedynki spotkali się w Teatrze Sztuk. W tym roku w niedzielę 17 listopada. Było melancholijnie, a publika z pewnością się zadumała.
Jest niepisaną tradycją, że w listopadzie Jedynaka, dla niewtajemniczonych I LO, zaprasza na Zaduszki. Kolejny już raz, może nawet – jak nam powiedziano – dwudziesty, przyjaciele, nauczyciele i uczniowie Jedynki spotkali się w Teatrze Sztuk. W tym roku w niedzielę 17 listopada. Było melancholijnie, a publika z pewnością się zadumała.
Dawnym zwyczajem wierzono, że w Zaduszki dusze zmarłych odwiedzają ziemię, uznawano, że modlą się podczas mszy odprawianych przez nieżyjących już księży. Prawdziwa makabra, która, jak się okazało nijak współczesnej młodzieży nie przeraża.
Zazwyczaj sztuka i literatura sprawę odchodzenia traktuje z wyjątkową powagą. Za wyjątkiem pewnego kompozytora, któremu zarzucano, że tworzy dzieła bardzo smutne. Ten w odpowiedzi na takie dictum napisał utwór, który nazwał „Radośnie kładę się do grobu”.
[vc_facebook]