Połamane drzewa, pourywane fragmenty dachów, uszkodzone samochody – to bilans wichury, która w nocy z 23 na 24 lutego przeszła nad Jaworznem.
Na szczęście obyło się jednak bez poważniejszych awarii. Choć strażacy interweniować musieli ponad 10 razy, za każdym razem chodziło o usuwanie niewielkich skutków wichury lub zabezpieczanie połamanych drzew, lub uszkodzonych konstrukcji.
Jak w swoim komunikacie informował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – w niedzielę nad Niemcami powstał wtórny ośrodek niżowy (tzw. nurkujący niż) który bardzo szybko przemieścił się nad Polskę. Porywy wiatru sięgały 110 km/h, a miejscami nawet do 180 km/h.
[vc_facebook]
Bardzo lubię takie określenia. Ponad 10 razy czyli 10,5 raza czy np. 48 razy ?