Większość mchów, z którymi się spotykamy, nie przyciąga naszej szczególnej uwagi. Ba zazwyczaj są one naszymi wrogami, chociaż w jednym z naszych filmów zauważyłem, że to nasi przyjaciele. To one bowiem stabilizują stosunki wodne. Są zielone przez cały rok i jeśli tylko temperatura na to pozwala, praktykują fotosyntezę. W minimalnym stopniu w miastach wyłapują zanieczyszczenia powietrza.
Gatunek, który pokazuję, jest związany z lasami sosnowymi. Bohaterem sesji filmowej stał się w Borach Sobiborskich, ale na naszym terenie trafia się również, chociaż bardzo rzadko.
To piórosz pierzasty – Ptilium crista-castrensis. Jego miękkie, luźne darnie składają się z delikatnych łodyżek przypominających miniaturę strusiego pióra.
Ich urodę podnoszą delikatne sierpowato wygięte listki. Kiedy zobaczyło się go w naturze chociaż raz łatwo zapamiętać jego wygląd. Oczywiście należy go tylko podziwiać, ponieważ od 2014 roku podlega ochronie częściowej. Jest to gatunek rzadki. Świadczy o tym fakt, że w swoim podstawowym zasięgu działania, czyli na terenie byłego powiatu chrzanowskiego spotkaliśmy się tylko dwa razy.
Piotr Grzegorzek
[vc_facebook]