Poza czysto ludzkim wymiarem tej śmierci, co to oznacza dla mnie, dla moich przyjaciół i znajomych? Myślę, i tak mi serce podpowiada, że zamknięty został znaczny kawałek historii naszego miasta, a z pewnością dwóch jego dzielnic – Szczakowej i Pieczysk. Historii, w którą Lucjan swoim życiem mocno i szlachetnie się wpisał.
Lucek, bo tak do niego zwracali się bliscy, był niezwykłym człowiekiem. Wszystkie role jakie los mu powierzał czy to w polityce, w sporcie, w biznesie, czy to w życiu codziennym, wykonywał z niezwykłą starannością i rozwagą, jakby dla niego te ekstra role były pisane. Na lewicowej wrażliwości opierał swój stosunek do otoczenia i drugiego człowieka. Nie lubił rozgłosu jako darczyńca, choć był jednym z największych filantropów w mieście. W roli szefa, menedżera i w końcu właściciela przedsiębiorstwa zawsze podkreślał wagę wspólnoty z załogą. Ja nie znam takiego etapu z życia zawodowego Lucjana, by podlegli mu pracownicy go nie lubili. On sam, jak pamiętam rozmowy w ramach Jaworznickiego Stowarzyszenia Przedsiębiorców, w swoim dekalogu pracodawcy na pierwszym miejscu stawiał szacunek wobec podwładnych, wobec załogi. Osobiście doświadczałem tego, kiedy powierzał mi obowiązki w nowym zakładzie produkcji okien w hucie szkła. Wtedy każdy kontakt z nim odbierałem jak krótki kurs przyzwoitości i szacunku dla pracownika.
Lucek nigdy nie nosił zadry w sercu, nawet jak w pewnym trudnym okresie dla siebie, za sprawą „małych ludzi”, tego szacunku dla niego zabrakło. On miał jednak po prostu klasę, bo i oni ostatecznie znajdowali u niego pracę.
Lucjan był też skarbnicą doświadczeń i umiał nimi się dzielić. Jako młodsi nieco, każdą rozmowę z nim traktowaliśmy jak swoistą kroplówkę bezcennej wiedzy. Poza tym był dla nas mistrzem w przechodzeniu od pomysłu do ostatecznego dzieła. A jeśli pojawiało się jakieś ryzyko, to jak nikt, on czerpał z niego motywację do nowych projektów i jeszcze bardziej wytężonej pracy.
Lucek nigdy nie stwarzał problemów ani sobie, ani otoczeniu. Jak pamiętam zawsze skutecznie je rozwiązywał, albo pomagał rozwiązywać innym.
Dla Szczakowej i Pieczysk Lucjan był współczesnym Krudzielskim. Dla Jaworzna, na każdym etapie swojego życia był, jest i będzie zasłużonym obywatelem.
Tak właśnie zachowujemy Cię w pamięci.
Żegnaj Przyjacielu !
Antoni Polak i Twoi Przyjaciele.
[vc_facebook]