Problem z wywozem i składowaniem śmieci w Jaworznie trwa w najlepsze, a karuzela „osobliwych pomysłów” nie zwalnia tempa.

Mieszkańcy skarżą się na przepełnione kontenery do zbiórki selektywnej. Plastikowe opakowania piętrzą się pod klapami kontenerów, często się w nich nie mieszczą. Brakuje też miejsca na makulaturę i szkło.

Co chyba nikogo nie dziwi – znudzeni już ciągłymi problemami z wywózką śmieci mieszkańcy, swoje skargi zgłaszają spółdzielni mieszkaniowej.

Co na to spółdzielnia? Jak informuje Zbigniew Chmielarz z jaworznickiej Spółdzielni Mieszkaniowej Górnik – kwestia regularnego wywozu śmieci ze stanowisk kontenerowych wciąż jest głównym tematem korespondencji z Urzędem Miasta.

A co na to urząd? W skrócie – „jeśli macie za mało miejsca na śmieci, to dostawcie sobie więcej kontenerów.” Proste. Brzmi kuriozalnie? Mniej więcej tak rozumieć można fragment listu, który Spółdzielnia Mieszkaniowa Górnik otrzymała od Tomasza Jewuły, pełnomocnika prezydenta Pawła Siblerta.

W korespondenci czytamy m.in. – „Na obecną chwilę odbiór i częstotliwość odbiorów odpadów odbywa się na podstawie obowiązujących przepisów prawa miejscowego oraz zawartej umowy z Wykonawcą. Według oceny MZNK w Jaworznie problemem nie jest częstotliwość odbioru odpadów, który w większości przypadków realizowany jest codziennie, od poniedziałku do piątku, w wyjątkowych sytuacjach również w soboty, lecz ilość wnioskowanych pojemników. Sugerujemy szukanie rozwiązania problemu poprzez zmniejszenie ilości mieszkańców przyporządkowanych do danego stanowiska oraz zwiększenie ilości pojemników na stanowiskach, a w przypadku braku miejsca rozbudowę stanowisk kontenerowych”.

Wybudowanie jednego zadaszonego stanowiska kontenerowego to kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale czy sięganie do cudzych kieszeni ma być rozwiązaniem urzędniczych problemów z wywozem odpadów? Przecież finalnie i tak najbardziej odczują to mieszkańcy i ich portfele.

[vc_facebook]

zobacz też: