Parkometr, który znajduje się na parkingu Lidla przy ulicy Krakowskiej, w pobliżu wejścia do sklepu, wywołuje ogromne wzburzenie klientów. Głównie dlatego, że jak nie pobierze się biletu z maszyny, za wycieraczką znajduje się potem mandat. A to rodzi konflikty pomiędzy parkującymi a parkingowym.
Parking obsługuje zewnętrzna firma, która zajmuje się zarządzaniem i administrowaniem przestrzeni parkingowej.
Kupujący, którzy poprosili nas o interwencje, nie kryją oburzenia.
Moim zdaniem to bardzo nieuczciwe zachowanie, gdy kontroler tylko czyha, żeby szybko wystawić mandat – twierdzi mężczyzna.
Jak twierdzą kupujący, nie wszyscy też udający się na zakupy zauważają, że trzeba pobrać bilet z parkometru. Niektórzy w pośpiechu wchodzą do sklepu, a później za wycieraczkami znajdują niespodziankę. – Za czas pięciu minut spędzonych na zakupach dostałem mandat– oznajmiła kupująca.
Niektórym klientom nie przeszkadza parkomat, choć na pewno są mniejszością. Co niektórzy z chęcią widzieliby biletomaty zaraz przy wjeździe na parking, aby pobierać bilet bez wysiadania z samochodu. Są też tacy, którzy nie widzą sensu w zamontowaniu parkomatów, bo tylko utrudnia i stwarza niepotrzebne problemy.
Jak powiedzieli kupujący, dodatkowa informacja np. drzwiach sklepowych pomogłaby ludziom i przypominała o potrzebie pobierania biletu z parkometru, a niestety, w tym przypadku takiej informacji brak.
[vc_facebook]
No i właśnie przez ten durny parking omijam Lidla szerokim łukiem. Myślę, że wielu klientów potracili przez tą głupotę.
A ja się pytam gdzie jest jakiś pojemnik z płynem dezynfekującym przy tym biletomacie ??? mamy podobno stan epidemi……..zgłosić sprawę do sanepidu.
Ja też bym omijał szerokim łukiem taki sklep – co daję pod rozwagę jego właścicielom. A za brak płynu dezynfekującego dowalić właścicielom parkometru.
Też tam bywam rzadko dzięki parkomatowi.
ganictus@portal – prawda wielu stracili.
marlon7 popieram.
Ten parkomat to zasługa pracowników pobliskiego zakładu.
Urządzili sobie przez jakiś czas zakładowy parking to właściciel musiał ich w jakiś sposób przepędzić a teraz pozostali mieszkańcy musza ponosić tego konsekwencję.
Na Podwalu ta sama sieć i nie ma parkomatu – dlaczego tak jest pewnie sie można domyślić.
Skoro teraz jakiś cieć potrafi się czaić na klientów sklepu to nie można było wezwać lawety na pracowników pobliskiego zakładu? Przecież ochrona widzi jak jakiś samochód stoi tam dłuższy czas. Nie idzie na takich delikwentów mandatów nakładać tylko na klientów swojego sklepu? Porażka.
Typowa niemiecka mentalność. Wysłać ciecia, żeby się czaił na klientów, którzy zaparkują i nie pobiorą bileciku a idą na zakupy. Skoro właściciel uważa, że ma mały zarobek w sklepie o czym świadczy to postępowanie, może lepiej podnieść lidlowe ceny a nie odstawiać takie numery. Doskonała reklama sklepu. 🙂
„Za czas pięciu minut spędzonych na zakupach dostałem mandat– oznajmiła kupująca.”
Chyba jakaś nowa płeć ?
Widać znowu nikomu nie chciało się przeczytać tego co naskrobał. Żadna nowość. Takie „kwiatki” w każdym artykule są.
Dlatego staram się wykazywać te kwiatki. Młodzież później jest zdziwiona ocena w szkole.