– Sytuacja w Jaworznie jest bardzo poważna i musi nas skłaniać do wyostrzenia wyobraźni co może się jeszcze stać i jakie mogą być tego skutki. – dodał Janusz Skulich
W Jaworznie są 22 ogniska epidemiologiczne w Jaworznie, a największe to: Szpital Miejski w Jaworznie i placówka Nefrolux.
Są również na tej liście szkoły i przedszkola. Sanepid nie podał konkretnych danych.
Dom Pomocy Społecznej, Hospicjum i Dom Seniora “Jesień na letniej” są bez ujawnionych zakażeń.
Trzy tygodnie temu w szpitalu zwiększono ilość łóżek Covidowych, od 22 marca jest to 80 łóżek, liczba zwiększyła się o 30 miejsc. Pod respiratorem przebywają cztery osoby. Na dziś jest kilkanaście wolnych łóżek covidowych. Około 70 pacjentów covidowych przebywa w szpitalu.
W poniedziałek po dodaniu łóżek do systemu pod szpitalem pojawiła się kolejka karetek z innych miast. Sytuacja, gdy przed szpitalem jest taka duża kolejka, może być niebezpieczna dla pacjentów. Szpital w związku z tym otrzymuje nowe zadania.
W związku z sytuacją epidemiologiczną szpital zawiesza funkcjonowanie oddziału ginekologicznego.
Cyklicznie odbywają się spotkania z Wojewodą, który jest na bieżąco informowany o sytuacji. Wojewoda sugerował, żeby przyjmować pacjentów nawet w sytuacjach, gdy miejsca covidowe są zajęte. Szpital postanowił, że na oddziale chirurgi i oddziale urologicznym powstaną oddziały hybrydowe. Po to, aby pacjenci w nagłych sytuacjach mogli być przyjęci.
Na chirurgii ogólnej i ortopedii przyjmowani są pacjenci w nagłych przypadkach.
Pacjenci onkologiczni są przyjmowani. Jeśli mają jakieś problemy, powinni się zgłaszać i nie czekać na ostatnią chwilę. Ci pacjenci będą obsługiwani.
[vc_facebook]
Barbara Sikora w wystąpieniu powiedziała, że apele Janusza Skulicha dobrze brzmią, ale nie da się ich wprowadzić w życie. Sugerowała, że dostęp do szczepień jest trudny. Opisała sytuację z trudnością o dostępie do lekarza.
Mówił, że wszyscy wiedzą o problemach, ale po co to powiedziała Pani Barbara Sikora.
(…)Lepiej jak macie takie głosy zabierać to nie zabierajcie wcale. – dodał.
"Noc w Teatrze" z ATElier Kultury można było spędzić w sobotę 18 maja. Takie wydarzenie,…
Noc w Muzeum Miasta Jaworzna można było spędzić w sobotę 18 maja. Muzeum Miasta Jaworzna…
Wierzę i dzisiaj kolejny raz stawiam sobie pytania, jak tę moją wiarę pogłębić i jak…
Świadomość obywatelska naszego społeczeństwa niestety nie jest w najlepszej kondycji. Niby jesteśmy już 20 lat…
Przenieść się wypada do epoki średniowiecza; do jej mroków i tajemnic oraz niedopowiedzeń. To właśnie…
Ministerstwo Infrastruktury potwierdziło, iż nie zamierza przedłużać umowy z obecnym zarządcą odcinka autostrady A4 Kraków…
View Comments
Obecny przyrost jest tłumaczony "brytyjskim wariantem", tak jakby zaraźliwość i śmiertelność tego klasycznego nie była wystarczająco wysoka aby położyć służbę zdrowia (Chińczycy, Włosi itd. mogliby coś powiedzieć na ten temat). Ale niedługo przyjdzie lato, wszyscy zostaną poddani przymusowej suplementacji witaminą D ze słońca i okaże się, że "brytyjskość" nowego wariantu COVID nie ma aż takiego znaczenia. Oczywiście zakażenia będą dalej, ale nie w takiej skali, żeby szpitale nie wyrabiały. Co zostanie pewnie wytłumaczone skutecznością szczepień. Potem przyjdzie jesień, znowu zostanie odkryty jakiś nowy wariant, okaże się że tempo szczepień nie jest wystarczające i tak w kółko. Doskonale wiadomo co robić, żeby "epidemiologiczne lato" trwało cały rok, ale nie, w temacie witamin rząd siedzi cicho, bo to takie "ziębowe" (a rok temu nawet do nich zniechęcał).
A tymczasem: "Naukowcy zdobywają coraz więcej wiedzy o tym, kto ma większe ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 i śmierci z powodu tej choroby. Cynk, witamina D, odpowiedni poziom glukozy i sodu we krwi, to przykładowe czynniki, które oprócz wieku czy chorób towarzyszących wydają się wpływać na poziom zagrożenia." https://www.bankier.pl/wiadomosc/Komu-grozi-ciezki-przebieg-COVID-19-Naukowcy-wiedza-o-tym-coraz-wiecej-8078317.html
Musisz to ogłosić w prestiżowym czasopiśmie The Lancet . Takie rewelacje musi poznać ludzkość która walczy z pandemią jak Don Kichot z wiatrakami ,a tymczasem wystarczy witamina D i cynk . User1 geniusz z Jaworzna uratuje świat przed koronawirusem.
Ja wcale tych sposobów nie wymyśliłem, one są ogólnie dostępne, wystarczy poszukać w sieci. Część ludzi je stosuje, ale część nie, bo nie ma takiego zwyczaju, bo nie chcą ryzykować przyjmowania dawek większych niż zwykle, bo nie chcą się przyznać że do tej pory byli w błędzie itd. Jak widać nawet jak amerykańscy czy tam inni naukowcy "odkryją" coś co było powszechnie znane (że niedobór wit. D i cynku powoduje cięższy przebieg infekcji koronawirusami), to stosunkowo niewielu się tym przejmuje.