Było tam za sprawą Wspólnoty Betlejem mini zoo, a w nim późną wiosną i latem pomieszkiwały wspólnotowe zwierzaki – owce, wielbłądy, osiołki, kuce. Wspólnota organizowała w Bacówce koncerty, było plenerowe kino, ks. Tosza odprawiał msze święte. Dorośli i dzieci lgnęli więc z ciekawością do Bacówki, było też czym się pochwalić przed gośćmi a i gdzie przysiąść wędrując po Gródku.
Teraz drewniany domek zamknięty na cztery spusty, w zagrodzie króluje niekoszona wielka trawa, więc smutno i beznadziejnie. Jeśli nikt o to miejsce w najbliższym czasie nie zadba zrobi się z niego ruina i to na dokładkę nie malownicza.
[vc_facebook]
Tak było rok temu:
Współczesne biuro to nie tylko miejsce pracy, to przestrzeń, która zapewnia komfort i motywację do…
Ściana nad zlewem w kuchni jest dość newralgicznym miejscem. Obszar ten narażony jest na działanie…
Zwiększ rozpoznawalność dzięki nowoczesnym gadżetom reklamowym. Powerbanki z logo firmy to nie tylko praktyczne gadżety,…
W dobie rosnącej konkurencji na globalnym rynku zdolność do szybkiego i efektywnego zwiększania zasobów ludzkich…
Aktywność fizyczna stała się w dzisiejszych czasach niezwykle popularna. Wynika to z faktu, że mamy…
Łączenie materiałów w procesie spawania metodą laserową zyskuje wielu zwolenników. To sposób, który często nie…
View Comments
Z tego co wówczas pisano, o ile dobrze pamiętam, pogoniono stad Wspólnotę, bo miasto miało lepszy pomysł na tę miejscówkę.