Jak na GEOsferę przystało niedzielny Piknik Rodzinny zorganizowany tam 22 sierpnia cieszył się wielkim wzięciem i wcale nas to nie dziwi. Na pikniku wielka rzesza grzecznych, zaciekawionych i zadowolonych milusińskich. Na początku kolejka ustawiła się do technika kryminalistyki Pawła Tabora z KM Policji w Jaworznie. Z wielkim zaciekawieniem mali i duzi poznawali tajniki daktyloskopii. Ale co to daje – pytamy po całej prezentacji.
Sądzimy, że jednak ślady linii papilarnych do czegoś się policji przydadzą. Tuż obok zaproszono na Geologiczny Kącik Artystyczny. Oliwier l. 5 tworzył, jak powiedział, „dinusie ze spinaczy i bransoletki z amonitami”. Udało mu się też stworzyć zielnik z kwiatami łąkowymi. W planach z rodzicami ma grę terenową. Michał l.8 malował obok dinozaura, wprawdzie czerwonego, ale uzasadnił, że „taki to dinozaur bo z wyobraźni”. W jego opinii dinozaury mogłyby być dla ludzi niebezpieczne, „mogłyby ugryźć i zjeść”, dobrze więc, że wymarły. Lena l. 6 malowała zielono-czerwonego dinozaura, „w takich kolorach, bo on takie lubi” – przekonywała.
Nieopodal z plastikowych rurek budowano cuda i dziwy. Olek l. 10 skonstruował helikopter, taki „do wszystkiego i do wożenia rzeczy”. Równie dobrze bawiły się maluchy przy rzutach do celu, przy układaniu mega puzzli i mega klocków. Gra terenowa „Triasowy detektyw” łatwa nie była. Kto by np. wiedział bez internetu co to takiego „skala Mosha”. Zabawa i tak była przednia, wymyślono z pożytkiem udany sposób na straszną dziecięcą nudę.
[vc_facebook]