Categories: Piłka nożnaSport

Szczakowianka blisko czołówki

Początek sezonu jest bardzo udany dla piłkarzy Szczakowianki. Biało-Czerwoni wygrali pierwsze trzy ligowe spotkania i nawet mimo sobotniej porażki z Wartą Zawiercie, utrzymują się blisko ścisłej ligowej czołówki.

Końcówka wakacji jest dla piłkarzy Szczakowianki wyjątkowo intensywna. Ostatnio popularni Drwale praktycznie co trzy dni rozgrywają swoje spotkania. W IV lidze jaworznianie radzą sobie bardzo dobrze i znaleźli się nawet na ligowym podium.

Demontaż Jedności

W środowe popołudnie Biało-Czerwoni na Stadionie Miejskim podejmowali zespół Jedności Przyszowice. Rywale uchodzą za ligowych outsiderów, ale w Jaworznie pokazali, że wcale nie łatwo jest z nimi wygrać. Jedność od początku murowała bramkę, a Szczakowianka długo szukała sposobu na przełamanie defensywy. W pierwszej połowie gospodarze dwukrotnie trafili do siatki rywali. Zarówno trafienie autorstwa Marcina Smarzyńskiego, jak i Jakuba Sewerina nie zostało jednak uznane, arbiter dopatrzył się bowiem pozycji spalonej. Po przerwie jaworznianie regularnie już ostrzeliwali bramkę gości, którzy prowadzili prawdziwą obronę Częstochowy. Dopiero na kwadrans przed końcem podopieczni trenera Cygnara dopięli swego. Po zagraniu Mateusza Wawocznego wzdłuż linii końcowej Jakub Sewerin z bliska wpakował piłkę do siatki. Parę minut później Szczakowianka wywalczyła sobie rzut karny, ale golkiper Jedności wyczuł intencje strzelającego Marcina Smarzyńskiego i obronił jedenastkę. Mimo to miejscowi raz jeszcze zdołali trafić do siatki. Smarzyński już w doliczonym czasie gry wykorzystał podanie od Mateusza Glenia i ustalił wynik na 2:0.

Zatrzymani przez lidera

W sobotę Szczakowianka pojechała na boisko lidera IV ligi – Warty Zawiercie. Zawiercianie podobnie jak Drwale wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania i dzięki świetnemu bilansowi bramkowemu wspięli się na pierwsze miejsce w tabeli. Sam mecz okazał się bardzo emocjonujący, a walka toczyła się dosłownie do ostatnich minut. Pierwsza połowa nie ułożyła się po myśli podopiecznych trenera Pawła Cygnara. Oba zespoły od początku starały się atakować, ale to gospodarze jako pierwsi zadali cios. Po wrzutce od Michała Kamińskiego piłkę w siatce umieścił Jakub Kulig. Na domiar złego od 32. minuty Drwale musieli grać w osłabieniu. Kamil Bochenek w ciągu kilku minut obejrzał dwie żółte kartki, co skutkowało wykluczeniem. Chwilę później Kulig mógł podwyższyć wynik, ale posłał piłkę obok bramki. Szczakowianka najgroźniejszą akcję wypracowała sobie po rzucie wolnym, ale po uderzeniu głową w wykonaniu Filipa Statkiewicza, bramkarz zdołał wyłapać piłkę.

Drugą połowę Warta rozpoczęła od mocnego uderzenia. Już w pierwszej akcji Dawid Gargasz musiał zablokować groźny strzał. Na niewiele się to jedna zdało. Kilkanaście sekund później Szymon Maszczyk podwyższył na 2:0. Sytuacja Szczakowianki stała się bardzo trudna, a gospodarze dalej szukali swoich szans. Jaworznianie pokazali jednak charakter i nie zamierzali się jeszcze poddawać. Im bliżej było końca spotkania, tym częściej Biało-Czerwoni gościli w okolicach pola karnego Warty. Po uderzeniach Glenia i Wawocznego piłka omijała jeszcze bramkę. W 77. minucie po dośrodkowaniu od Wawocznego głową uderzał Sewerin, ale piłka zatrzymała się na słupku. Warta odpowiedziała na to groźną akcją, po której w ostatniej chwili Dawid Gargasz zablokował groźne uderzenie Bartosza Zachary. W końcówce gra nabrała tempa, a w 86. minucie Drwale zaliczyli kontaktowe trafienie. Po świetnym zagraniu za plecy obrońców od debiutującego w zespole Maksymiliana Lesia, do piłki dopadł Michał Chrabąszcz i ładnym lobem przerzucił ją nad bramkarzem, ożywiając nadzieje na dobry wynik. Warta odpowiedziała groźną akcją, ale dwie próby strzałów zablokowane zostały przez jaworznicką defensywę. Dosłownie minutę później w świetnej sytuacji znalazł się Mateusz Gleń, ale przegrał pojedynek z golkiperem Warty. Szczakowiance zabrakło już czasu, żeby doprowadzić do wyrównania i tym samym po raz pierwszy w sezonie musiała przełknąć gorycz porażki.

Maraton trwa

Mimo porażki Szczakowianka obroniła 3. miejsce w tabeli. W najbliższych dniach Biało-Czerwonych czekają dwa kolejne spotkania. Już w środę jaworznianie zagrają mecz w ramach II rundy Pucharu Polski. Na wyjeździe zmierzą się z grającym w okręgówce Cyklonem Rogoźnik. Cyklon to bardzo niewygodny i silny rywal, który latem wzmocnił swój skład i może liczyć się poważnie w walce o awans do IV ligi. Szczakowianka oczywiście jest faworytem tego spotkania, ale puchar rządzi się swoimi prawami i o wygraną na trudnym terenie na pewno nie będzie łatwo. Kolejny mecz ligowy Drwale rozegrają w sobotę. Przy Krakowskiej podejmować będą ekipę Przemszy Siewierz. Kibice mają w pamięci emocjonujący pojedynek obu zespołów z ostatniej kolejki minionego sezonu. Wówczas podopieczni trenera Cygnara wygrali 3:2, zapewniając sobie utrzymanie w lidze. Przemsza w nowym sezonie radzi sobie nieźle i ma na swoim koncie 2 zwycięstwa, remis i porażkę. Siewierzanie będą chcieli zrewanżować się za wiosenne spotkanie, ale Szczakowianka liczy na kolejny komplet punktów. Początek spotkania na Stadionie Miejskim o godzinie 16:00.

Szczakowianka Jaworzno – Jedność Przyszowice 2:0 (0:0)
(Sewerin 76, Smarzyński 90+3)

Szczakowianka: Gargasz – Kumor, Statkiewicz, Bochenek, Małkowski – Budak (89. Strzelecki), Chrabąszcz (77. Gądek), Wawoczny, Marędowski (61. Gleń) – Sewerin, Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar

Jedność: Michalik (28. Tabacki) – Babczyński (37. Magiera), Frankowski, Górski, Kiełbasa (75. Gosz), Mucha (84. Ciereszko), Niemiec (80. Fiedel), Przybylski, Szołtysek, Walkowski, Wiszniowski, Trener: Robert Gąsior

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

Żółte kartki: Gądek, Strzelecki – Babczyński

Widzów: 180

W 81. minucie Maciej Tabacki (Jedność) obronił karnego

Warta Zawiercie – Szczakowianka Jaworzno 2:1 (1:0)
(Kulig 19, Maszczyk 47 – Chrabąszcz 86)

Warta: Rybka – Kamiński, Ferreira, Klama, Mąka – Bartusiak, Pereira, Maszczyk (85. Bębenek) – Adamiecki, Gwóźdź (50. Gajecki), Kulig (75. Zachara)

Szczakowianka: Gargasz – Kumor (46. Gleń), Statkiewicz, Bochenek, Małkowski (81. Strzelecki) – Budak (89. Cygnar), Chrabąszcz, Wawoczny, Marędowski (70. Leś) – Sewerin, Smarzyński (62. Gądek). Trener: Paweł Cygnar

Sędziował: Mariusz Goriwoda (Chorzów)

Żółte kartki: Klama, Kamiński, Gwóźdź, Zachara – Bochenek x2, Cygnar, Kumor, Małkowski, Wawoczny, Gądek

Czerwona kartka:Kamil Bochenek (druga żółta – 32. minuta)

Widzów: 210

DKAS

[vc_facebook]

Reporter

Recent Posts

Wojciech Saługa marszałkiem województwa śląskiego

W trakcie inauguracji pierwszej sesji Sejmiku Województwa Śląskiego VII kadencji, Wojciech Saługa został wybrany na…

1 minutę ago

Majówka pod kątem bezpieczeństwa

Służby podsumowują miniony długi weekend majowy pod kątem bezpieczeństwa. Ubiegła majówka to nie tylko uroczystości…

12 minut ago

Quiz TOZ Jaworzno na Światowy dzień Ziemi – nagrodzeni

Z okazji Światowego Dnia Ziemi jaworznicki oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przygotował quiz, na który…

2 godziny ago

Ostatnia szansa na zapisy: pokazowa instalacja do produkcji płyt z tworzyw sztucznych

W Jaworznie w Jeleniu ma powstać nowa fabryka płyt budowlanych, które będą wytwarzane z tworzyw…

2 godziny ago

IX Dyktando Żonkilowe jaworznickiego Hospicjum

W czwartkowe słoneczne popołudnie 25 kwietnia uczniowie jaworznickich szkół podstawowych zmierzyli się z zawiłością pisowni…

3 godziny ago

Siódme spotkanie z cyklu „Z Historią na Ty”

Muzeum Miasta Jaworzna zaprasza na siódme spotkanie z cyklu „Z Historią na Ty”, pod tytułem…

3 godziny ago