Po zakończeniu sukcesem zbiórki ponad 9 mln na leczenie małego Jasia chorego na rdzeniowy zanik mięśni i podaniu mu leku, chłopiec opuścił szpital w Lublinie.
– Wciąż jesteśmy w Lublinie, bo Jaś musi przejść serię badań. Terapia genowa, której został poddany, nie jest obojętna dla organizmu – mówi mama chłopca, pani Paulina.
Po podaniu leku Zolgensma Jaś początkowo gorączkował, wymiotował i stracił apetyt. Lekarze zaaplikowali mu kroplówki, żeby się nie odwodnił. Stan chłopca na szczęście się już poprawił, dobrze wypadają kolejne badania, którym Jaś jest poddawany.
Obecnie chłopiec opuścił już szpital i jest już z rodzicami. W Lubinie pozostaną do połowy października, gdyż chłopiec cały czas jest pod obserwacją lekarzy.
Życzymy Jasiowi szybkiego powrotu do zdrowia!
[vc_facebook]