Zapytałbym o jakie idiotyzmy chodzi ale nie chce robić ci wstydu. Ostatnio dałeś wystarczający popis.

Nie pytaj ,bo to jest poza zasięgiem twojego „intelektu”.

O tak, rozgryzłeś mnie 🙂 Tak twoje chamstwo i ciągły brak argumentów jest poza moim zasięgiem. Nie mogę zrozumieć jak można być tak bezmyślnym, żeby nie powiedzieć głupim i tak ostentacyjnie się z tym obnosić. Znów udowodniłeś że nie masz nic do powiedzenia, poza wyzwiskami i hejtem, a to jak zawsze okraszone rodzynkami słów których znaczenia w większości nie rozumiesz, albo jak tu nazwiskiem filozofa znalezionego w gogle.

Jak na absolwenta WUMLu przystało myślisz że te Twoje ścieki hejtu brzmią wtedy mądrzej. I ty piszesz komukolwiek „mózgu wypranym niemarksistowską propagandą” ???

Chłopczyku zastanów się nad „stanem twojego umysłu”.

Twoje „merytoryczne „wpisy robią wrażenie, złe wrażenie. Skoro udowodniłem ,że nie mam nic do powiedzenia, czyli nic nie mówię to po jakiego grzyba ciągle mi odpowiadasz. Nikt Cię nie prosi o komentarz do moich wpisów a ty zachowujesz się w sposób kompulsywny i reagujesz jak pies Pawłowa. To przejaw obsesji . Ogarnij się i nie odpowiadaj tymi samymi komunałami/kopiuj wklej , WUML,przekaz partyjny itd/

Jeśli dla Ciebie Ingarden jest „filozofem znalezionego w goglach” to nie moja wina . Dla mnie jest np między innymi, przyjacielem Świętej Teresy Benedykty od Krzyża. Ciekawe czy skumałeś dlaczego właśnie napisałem o tym fenomenologu w kontekście „świata stylizacji paznokci”?

Ależ będę odpowiadał komu chcę i jak chcę. Skoro ty możesz wklejać partyjne wypociny, to ja mogę swoje – w przeciwieństwie do Ciebie mam do nich pełne prawa autorskie 😊
Na Tobie złe wrażenie robi wszystko czego nie rozumiesz, czyli wszystko ponad przekaz partyjny. Stąd ta ciągła wściekłość i hejt.

Chłopczyku przecież widać że to Twoje kolejne znalezisko z googla. Skąd taki wniosek ? Ano stąd że nie znam nikogo wykształconego kto operowałby językiem choćby zbliżonym do twojego. Ty używasz tych nazwisk żeby pokazać jaki jesteś rzekomo inteligentny, nie zważając na to że nikt, ale absolutnie nikt, już dawno tak nie robi. To była standardowa przypadłość komunistycznych aparatczyków, maniera wyśmiewana w komediach. Ewidentnie zostało Ci to z WUMLu.

Fajnie że Ingarden był przyjacielem św. Teresy. Ale nie twoim, dlatego proponuję żebyś jego, a także nikogo innego, nie mieszał w swoje ordynarne wpisy. Powtórzę, bo przecież lubisz powtórzenia: nazwiska np. filozofów w twoich „wypowiedziach” to żenada, żadne znane nazwisko nie zmieni odbioru twoich wypocin. No może robi je bardziej żałosnymi. Tak, mi także trudno uwierzyć że to możliwe.

I znów używasz słów których nie rozumiesz – vide kompulsywny.
Chyba użyłem wystarczającej ilości jak to nazywasz komunałów. Zadowolony ?

Podsumowując, chłopczyku dorośnij, ogarnij się nabierz choć trochę kultury i używaj rozumu do czegoś więcej niż wdech/wydech, kopiuj/wklej czy bezrozumnego steku obelg.