W drugiej połowie maja 2019 roku oraz od 2 do 16 października 2021 przebywałem w Anglii. Moją bazą było Doncaster. To była znakomita okazja, aby spróbować zmierzyć się z florą innego kraju. Po prostu w jakimś procencie musi być ona odmienna od tej, z którą spotykam się na „przystanku Chrzanów”. To nawiązanie do mojego miejsca zamieszkania, ponieważ nader intensywnie penetruję obszar od Katowic do Krakowa.
Do takich odmiennych gatunków należy Parietaria judaica, która w Doncaster zasiedla niemalże wszystkie mury. Jest to gatunek z rodziny pokrzywowatych. Jest on rodzimy dla flory Basenu Morza Śródziemnego. Pomimo posiadania bardzo drobnych kwiatów produkuje sporo pyłku. Ten wykazuje silne działanie alergizujące. Atakuje błony śluzowe nosa, oczu i oskrzeli. Zatem, jeśli odwiedzając wyspy, zaczniecie kichać na wszystko, sprawdźcie, czy gdzieś jest to zielsko.
W Polsce można z rzadka spotkać parietarię lekarską – Parietaria officinalis. Mnie się jeszcze nie udało.
Łacińska nazwa rodzaju Parietaria użyta już przez Pliniusza oznacza mieszkańca muru. Przydomek judaica oznacza, że roślina pochodzi z Judei, znaczy się Palestyny. Jeśli tak było istotnie, to oznaczałoby to, że sami Rzymianie rozprzestrzenili ją po swoim Imperium, w tym w Anglii.
[vc_facebook]