XV Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Roberta Kopytka odbył się w minioną niedzielę tj. 7 Listopada w Hali Widowiskowo-Sportowej MCKiS i trzeba przyznać, że nie brakowało emocji, widowni oraz rozmachu przedsięwzięcia.
Gala Boksu Olimpijskiego w ramach XV Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Roberta Kopytka krzyżowała rękawice polskich bokserów reprezentujących Jawor Team z drużyną reprezentującą barwy narodowe Islandii podczas 13. walk bokserskich. W połowie gali udało nam się porozmawiać z prezesem i głównym organizatorem Włodzimierzem Kromką, który na tamten moment gali, był bardzo zadowolony z jej przebiegu i faktu, że jego zespół prowadził 6:0.
Pojedynki według prezesa były na bardzo wyrównanym i wysokim poziomie, co podobało się zgromadzonej publiczności, która mocno dopingowała miejscowych bokserów. Stopień wyszkolenia Islandczyków ocenił również bardzo wysoko i jest to dla niego zaszczyt móc rywalizować właśnie z tym zespołem. Ta gala pierwotnie planowana była na ubiegły rok, jednakże pandemia skutecznie utrudniła jej realizacje, dlatego wszystko zostało przesunięte na rok bieżący. Jednakże i tym razem nie udało się uniknąć wszystkich komplikacji związanych z COVID-19. Do Jaworzna przybyło 8 zawodników islandzkich, dwóch mniej niż pierwotnie zakładano, a to właśnie z powodu wirusa.
Były wychowanek, a dzisiaj wiceprezes Jawor Teamu ds. organizacyjnych Miłosz Górecki, również uważa, że turniej ku uczczenia pamięci trenera Kopytka to piękna tradycja, która odbywa się w końcu w mieście o tradycjach bokserskich i jest zdania, że trzeba ją kontynuować, dodając, że jest to bardzo pozytywny turniej, z pozytywnymi ludźmi i dużą publicznością.
Podczas gali co oczywiste nie zabrakło osób związanych z Robertem Kopytkiem. Pojawili się członkowie rodziny w tym jego syn Krzysztof Kopytek, który również walczył w barwach Jawor Teamu. Ocenił poziom sportowy na bardzo dobry, ucieszył się również z faktu, że jaworznicki klub wygrywa i cieszy się, że w Jaworznie mamy taką tradycję bokserską, która upamiętnia jego tatę.
Przed swoją walką powiedział również, że jest dobrze przygotowany i liczy się dla niego tylko wygrana, innej opcji nie przewidywał i tak jak Krzysztof powiedział, tak też się stało i wygrał na punkty swoją walkę, która była ostatnią walką gali.
Jak wspominaliśmy, emocji było od groma. Tych pozytywnych oraz niestety negatywnych, a to za sprawą reakcji Mistrza Islandii, który po ogłoszeniu wyniku walki z Marcelem Ptakiem ceremonialnie rzucił o ziemie medal i dyplom dając tym samym wyraz swojego niezadowolenia wynikiem. Marcel wygrał walkę stosunkiem głosów 2:1, ale wielu obserwatorów poddało w dyskusję ten wynik. Końcowy rezultat zmagań premiuje zespół Jawor Team, który pewnie wygrał turniej, czego im serdecznie gratulujemy.
[vc_facebook]