Pamiętacie sprawę jaworznickiego kierowcy volvo, który kilka tygodni temu wjechał przed ciężarówkę po czym zahamował, doprowadzając do kolizji? Jaworznianin napisał, jak zajście wyglądało z jego perspektywy.

Wg kierowcy ciężarówki wydarzenie przebiegło w następujący sposób:

– Staliśmy na skrzyżowaniu na światłach do skrętu w lewo. Ja byłem pierwszy, to auto drugie i kiedy sygnalizacja się zmieniła, ruszyłem na zielonym – opowiada pan Igor. Kierowca twierdzi, że ruszył powoli z powodu naczepy i wielkości swojego auta. Dodaje również, że światła w tym miejscu szybko się zmieniają. – Zmieniły się na czerwone, gdy byłem mniej więcej w połowie skrzyżowania i wtedy ten pan zaczął na mnie trąbić i wymachiwać rękami. Nic nie odpowiedziałem, spojrzałem na niego tylko z kabiny i pojechałem dalej – mówi pan Igor, kierowca ciężarówki. – Ten kierowca wpadł w jakąś furię, przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym i zaczął mnie gonić, a kiedy mu się to udało, zrobił to, co widać na nagraniu: zajechał mi drogę i zaczął hamować – opowiada pan Igor. – Zatrzymał się, spisywał chyba moje dane, robił zdjęcia – kontynuował kierowca ciężarówki.

Inaczej wydarzenie widzi kierowca volvo, pan Henryk [redagowane]:

– Jestem urodzonym jaworznianinem, miasto znam jak własną kieszeń, na skrzyżowaniu ul. Martyniaków i ul.Wojska Polskiego, gdzie doszło do stłuczki volvo z dafem, jestem przynajmniej dwa razy dziennie i nie ma dnia by ktoś w tym miejscu nie popełniał wykroczenia dotyczącego znaku C4 w mojej obecności. W dniu 08.11.2021 godzina 8:45 kierowca ciągnika siodłowego DAF będąc na skrzyżowaniu ul. Wojska Polskiego z ul. Martyniaków (stał na ul. Wojska Polskiego w kierunku centrum Jaworzna na pasie z nakazem skrętu w lewo oznakowanym znakiem drogowym C4 ).

– Gdy zapaliło się zielone światło na pasie, na którym stał pan Igor, zamiast wykonać skręt w lewo „MISZCZ KIEROWNICY” pan Igor zaczął zawracać ciągnikiem na ul. Wojska Polskiego w kierunku Mysłowice, Sosnowiec, ignorując znak C4. Manewrem swoim zablokował całkowicie skrzyżowanie, co uniemożliwiło kontynuowanie jazdy wszystkim uczestnikom ruchu drogowego. Gdy zacząłem trąbić na drogowego bandytę, ten środkowym palcem zaczął pokazywać mi  że zrobi mi loda pięć razy!

– Swoimi gestami wyprowadził mnie z równowagi do tego stopnia, że nie będę pisał, co miałem ochotę zrobić temu bandycie i zboczeńcowi siedzącemu w ciągniku! Mało tego, w wyniku krótkiej rozmowy z „miszczem kierownicy” wyszło na jaw, że „miszcz kierownicy” uważa, że jak nie ma znaku zawracania B23 a jest znak C4 na skrzyżowaniu to można zawracać!

– Policję na miejsce zdarzenia wezwałem ja (kierowca volvo), a jeżeli ktoś twierdzi że była to próba wymuszenia odszkodowania, niech dalej tak twierdzi. Policjantowi przedstawiłem sprawę jak wyglądała, a ten stwierdził że go nie interesuje co było chwilę wcześniej przed zdarzeniem, tak więc dla mnie to nie jest policjant tylko bity na cztery łapy MILICJANT z minionej epoki.

– Jeżeli ktoś by chciał sprawdzić czy mówię prawdę proszę zapytać „miszcza kierownicy” pana Igora o nagranie z rejestratora jak wjeżdżał na skrzyżowanie ul. Wojska Polskiego z ul. Martyniaków lub zapis monitoringu z tych ulic gdyż kamery tam są.

– Sprawcą stłuczki jestem ja i nie mam zamiaru z tym dyskutować, ale gdyby „miszcz kierownicy” zachowywał by się na drodze jak wykształcony profesjonalnie kierowca, nie byłoby żadnej sprawy.

[vc_facebook]

[vc_facebook]