czwartek, 18 kwietnia, 2024

Z perspektywy: Alternatywa transportu publicznego czy wyborczy myk?

Strona głównaFelietonZ perspektywy: Alternatywa transportu publicznego czy wyborczy myk?

Z perspektywy: Alternatywa transportu publicznego czy wyborczy myk?

- Advertisement -

Velostrada to był jeden z hitów kampanii prezydenta podczas ostatnich wyborów samorządowych. Propaganda sukcesu była bardzo skuteczna na tyle, że każdy przedstawia to jako ponad 10-kilometrowy odcinek rowerowej autostrady. Nikt natomiast nie rozważa tego w kontekście projektu podzielonego na trzy etapy. Niespójnego projektu, który nie wiadomo, ile tak do końca kosztował.

Bo tak naprawdę mamy 3 kilometry dwupasmowej, oświetlonej autostrady dla rowerów. Mamy także wyasfaltowaną dróżkę biegnącą przez pola, na której zapomniano o latarniach. Na trzecim odcinku od Jeziorek do Ciężkowic nie zapomniano z kolei o oświetleniu lasu dla zwierzyny leśnej. Zapomniano natomiast o dokumentacji przetargowej.

Celem tego projektu dofinansowanego z funduszy europejskich było zwiększenie atrakcyjności transportu publicznego i rowerowego dla Jaworzna. Projekt ten budzi wiele kontrowersji, a także podejrzenie, że pieniądze publiczne zostały wydane niezgodnie z przeznaczeniem.

Przypomnijmy więc. Trzeci etap przewidywał wybudowanie drogi dla rowerów z Jeziorek do Ciężkowic, składającej się z podwójnej warstwy asfaltu, inteligentnego oświetlenia oraz radaru od strony ulicy Turystycznej. Inteligencja oświetlenia miała polegać na tym, że lampy miały świecić z 20-procentową mocą. Dopiero po wykryciu użytkownika przez radar lub czujniki ruchu zamontowane w lampach, miało nastąpić rozświetlenie z pełną mocą najbliższych lamp. Zamysł zacny, a co powstało? Warto sprawdzić.

Pierwszą kontrowersją jest już sam projekt dołączony do dokumentacji przetargowej. Okoliczni mieszkańcy doskonale wiedzą, że na tym odcinku panują ciężkie warunki gruntowe. Musiało wiedzieć o tym także miasto, gdyż kilka lat wcześniej, aby zbudować żółty szlak rowerowy, konieczne było nawiezienie dziesiątek wywrotek tłucznia. Na tak krótkim odcinku wykonano więc prawie 30 odwiertów badających grunt, które tylko potwierdziły niestabilność podłoża. Dlaczego projektant, mimo wszystko zaprojektował asfalt bez konieczności wymiany kilkumetrowej warstwy humusu? To pytanie w dalszym ciągu pozostaje bez odpowiedzi. Myślę jednak, że odpowiedź na to pytanie znają urzędnicy z działu inwestycji miejskich i chętnie bym taką usłyszał.

Dokumentacja przetargowa zawierała także dokładnie opisaną technologię produkcji mieszaniny cementu ze żwirem odpowiedniej granulacji, celem ewentualnej stabilizacji podłoża. Przedstawiała ona dokładny stosunek cementu i żwiru o odpowiednim stopniu suchości. Rzeczywistość jednak wyglądała zupełnie inaczej. Wysypano, jak to mówili robotnicy, jakiś szary „syf”, a potem zmieszano bronami z istniejącym czarnoziemem. Każdy z nas wie, że nie buduje się nic na tzw. humusie. Dlaczego więc wybudowano drogę o zakładanej nośności?

Propaganda prezydenta zakładała wybudowanie drogi szerokości 3 metry. Istniejący ówcześnie szlak rowerowy był zbyt wąski na taką inwestycję. Aby spełnić zachcianki prezydenta, wybudowano 3-metrową drogę… zasypując jednocześnie istniejące rowy melioracyjne. To niestety spowodowało zakłócenie i tak trudnych warunków wodnych i wzrost poziomu wód podskórnych. Widać to dokładnie w ogrodzie i w lesie od jesieni do lata, a także po intensywnych lipcowych opadach. Stojąca woda nie spływa do Łużnika. Stanowi natomiast idealne warunki dla rozmnażania się komara. Nie zapomniano natomiast o zbudowaniu tunelu dla światłowodu, który zapomniany powoli zarasta.

Pieniądze zostały wydane. Asfaltu nie ma. Radaru także, a lampy świecą jak świecą. I nawet już nie chodzi o to, czy zapłacono za usługę niezgodną z postępowaniem przetargowym.

Zgodnie z tablicą informacyjną, inwestycja ta ma służyć jako alternatywa komunikacji publicznej. Ta zaś powinna być przystosowana do codziennego użytku. Codzienność użytkowania to także zimowe utrzymanie. Ciekaw więc jestem, jak się utrzymuje szutrówkę w lesie, aby bezpiecznie można było korzystać rowerem ‒ bez łyżew czy nart.

Władza już dawno zapomniała o rowerze miejskim. Nie powinna jednak zapominać o alternatywie transportu publicznego, którą sama zbudowała.
Artur Nowacki

- Advertisment -

Firma Decor w branży już od 1991 roku

Firma Decor nieustannie od 30 lat doskonali swe umiejętności i prężnie działa na rynku świadcząc usługi budowlane. Realizujemy usługi zarówno dla osób indywidualnych jak...

Grudom – Twój wymarzony dom od podstaw

Firma Grudom, zlokalizowana w Trzebini, to renomowany przedsiębiorca budowlany, który oferuje kompleksowe usługi związane z budownictwem mieszkaniowym. Specjalizuje się w różnorodnych projektach budowlanych. Firma Grudom...

Donald Tusk i Piotr Duda na finiszu poparli kandydatów

Ostatnie dni kampanii wyborczej w Jaworznie to gorący okres. W politycznej grze pojawili się politycy, którzy wyrazili swoje poparcie dla kandydatów przed drugą turą...