Wojna w Ukrainie trwa, walki nie ustępują. O to, jak oceniają agresje Rosji na Ukrainę, zapytaliśmy licealistów. Jakie mają obawy oraz, czy gdyby konflikt dotarł do Polski to, czy są gotowi walczyć o pokój?

Wojna w Ukrainie trwa już od 5 dni i nie widać końca tego konfliktu. Wielu mieszkańców Polski jest zaniepokojona wydarzeniami dziejącymi się za naszą wschodnią granicą. Widać to było choćby, gdy podano do wiadomości nieprawdziwą informację o brakach paliwa. Reakcją wielu ludzi była panika i zakup nadmiarowych ilości benzyny na stacjach paliw.
Jak jednak reagują na to wszystko nastolatkowie, którzy dopiero wchodzą w dorosłość i którzy całe życia mają jeszcze przed sobą?

Przede wszystkim cała sytuacja bardzo ich zaskoczyła, nie spodziewali się, że przyjdzie im doświadczyć czegoś takiego w tak młodym wieku i mają nadzieje, że ta wojna skończy się najszybciej, jak się da. Agresje zbrojną Rosji na Ukrainę uważają za coś strasznego, smutnego, a jednocześnie przerażającego. Decyzję prezydenta Rosji o inwazji uważają za nieuzasadnioną i bezpodstawną.

Ich główną obawą jest ta dotycząca potencjalnej eskalacji konfliktu i tego, że wojna można przenieść się na terytorium Polski. Są jednak też głosy mówiące, że nie można żyć w strachu i go siać, gdyż powoduje to spirale strachu, która źle wpływa na wszystkich. Licealiści mają także świadomość, że każdy z uchodźców to człowiek z własną historią, rodziną czy domem i trzeba im pomagać. Niektórzy z nich wybierają się nawet do Medyki, aby pomóc tym którzy uciekają przed wojną.

Najtrudniej było im jednak odpowiedzieć na pytanie, czy walczyliby za Polskę, gdyby okazało się, że konflikt zbrojny przeniósł się na tereny naszego kraju. Wiele nastolatków miało problem z jednoznaczną odpowiedzią, jednak przeważały odpowiedzi twierdzące. Mówili, że ciężko im w obecnej sytuacji określić się na 100%, ale w innych, mniej sprzyjających okolicznościach, zdecydowanie łatwiej byłoby im określić, ale zapewne by walczyli. Oczywiście zdarzali się i tacy, którzy wprost i bez wahania odpowiadali, że od razu poszliby walczyć za ojczyznę. Trafnie odpowiedziały dwie nastolatki, które wprost uznały, że walczyć na froncie by nie mogły, ale pomagać na inne sposoby jak opieka czy dostarczanie żywności potrzebującym już tak.

Nastroje wśród młodzieży mocno się wahają. Niektórzy bardzo się nim martwią, inni wręcz przeciwnie, wszyscy natomiast zgodni są, że tego konfliktu w ogóle nie powinno być i solidaryzują się z naszymi wschodnimi sąsiadami. My natomiast mamy nadzieje, że nasi nastolatkowie nie będą musieli ani w tej najbliższej, ani tej dalszej przyszłości decydować o tym, czy walczyć za swój kraj, czy nie. Wierzymy także w to, że ukraińscy nastolatkowie wkrótce również będą mogli wrócić do swoich codziennych zajęć, bez perspektywy wojny za oknem ich domów.

[vc_facebook]