Za nami X edycja konkursu „Szału nie ma”. Na deskach MDK w poniedziałek 21 lutego zaprezentowało się ponad 30 artystów. Jesteśmy bezdyskusyjnie zdania, że nazwa konkursu jest przewrotnym pomysłem organizatora.

Trudno zaliczyć ów tytuł do grupy wielkich komplementów, ba! W tym zwrocie idzie o sytuację raczej kiepską. Pomimo tego zaskakującego tytułu konkurs można by zaliczyć do wydarzeń prestiżowych, dotarł wszak do X edycji, przetrwawszy pandemię.

Na scenie pojawiło się wielu dobrze rokujących małych wokalistów, wśród nich Zosia. Wprawdzie prezentowała się z numerem 13, ale przed występem była dobrej myśli. Grunt to nie smucić.

W konkursie prezentowali też swe prace mali plastycy. Ciekawie zapowiadały się projekty ubiorów, te rysunkowe i ten na manekinie. Ani chybi rośnie nowe pokolenie o ambicjach Coco Chanel.

Mawiano kiedyś o pewnym teatrze, że na scenie musiało tam być co najmniej trzech aktorów, gdyby w razie zatargu z widzami, mieli przewagę liczebną. Mamy nadzieję, że artyści konkursu „Szału nie ma” doczekają się licznej i zachwyconej publiki.

[vc_facebook]