Gdy pod koniec ubiegłego roku Urząd Miasta Jaworzna ogłosił nabór ochotników do w/w zespołu zgłosiłem swój akces zachęcony tematyką pracy zespołu i licząc na merytoryczną pracę w gronie ludzi, którym na sercu leży przyszłość dostępu mieszkańców do połączeń kolejowych i przyszłość tego historycznego budynku. Niestety, okazałem się naiwny, sądząc, że panu prezydentowi zależy na poznaniu opinii mieszkańców poprzez zastosowanie uczciwych i demokratycznych procedur konsultacji społecznych.
Pierwsze dwa spotkania zespołu upływały na merytorycznej pracy dotyczącej problemu własnościowego gruntu i budynku dworca. Nic nie wskazywało na to, że na trzecim spotkaniu , na którym mieliśmy omawiać propozycje dotyczące przyszłego zagospodarowania budynku dworca sytuacja diametralnie się zmieni. Zaskoczeniem dla mnie i dla członków zespołu (przynajmniej niektórych) było zjawienie się na posiedzeniu naszej komisji pana prezydenta. Jeszcze większe było zaskoczenie, gdy na początku posiedzenia przewodnicząca komisji przekazała prowadzenie spotkania panu prezydentowi, a sama pod pozorem ważnej sprawy osobistej, opuściła zebranie.
Pan prezydent wyjaśnił na wstępie, że pozwolił sobie wziąć udział w pracach naszego zespołu, gdyż śledził naszą dotychczasową pracę (spotkania są nagrywane) i uznał, że praca zespołu jest bezowocna i prowadzi w ślepy zaułek, gdyż problemy księgi wieczystej i przejęcia budynku na własność przez miasto są nie do rozwiązania przez najbliższe lata.
A nawet gdyby udało się zrealizować ten cel , to miasta nie będzie stać , by wyremontować i zaadaptować budynek do nowych potrzeb. Ponadto pan prezydent przyszedł do zespołu z propozycją przebudowy budynku dworca, w sprawie której, miał już umówione (w najbliższym czasie) spotkanie z panem Ministrem Infrastruktury Adamczykiem. Prezydent powiedział , że oczekuje opinii zespołu na temat tego projektu. Sam projekt opisał prezydent słownie , ogólnie, w zarysie. Projekt opierał się na wydaniu przez prezydenta decyzji administracyjnej o wyburzeniu w znacznej części budynku historycznego dworca kolejowego w Szczakowej i postawieniu w to miejsce parterowego, kontenerowego budynku (w „nowoczesnej” technologii metal-szkło) do bezosobowej obsługi pasażerów (podobny do nowego dworca w Oświęcimiu).
Zabytkowy dworzec kolejowy w Szczakowej to najbardziej rozpoznawalny symbol Jaworzna i pomnik historii naszego miasta , a jego wyburzenie byłoby (moim zdaniem) barbarzyństwem i zbrodnią. Dziwi i oburza mnie fakt , że w czasie gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a Putin zburzył już ponad 150 zabytkowych budynków Ukrainy, prezydent chce zburzyć najważniejszy zabytkowy budynek Jaworzna . Ale czegóż można się spodziewać się po kimś, kto nie ma szacunku dla historii naszego miasta, kto pozbawił miasto niemal stuletniego budynku przedszkola w Długoszynie i zabytkowego budynku dawnej SP nr 6. Wyraziłem zdecydowany sprzeciw wobec zamiaru realizacji tego projektu, ale i tak wielu członków zespołu ( w tym pochodzących ze Szczakowej ) poparło ten projekt. No cóż, każdy ma własne sumienie i własną twarz. Byłem zbulwersowany tym, że prezydent , w perfidny sposób wykorzystał komisję do realizacji swoich niecnych zamiarów wobec budynku dworca. Poczułem się oszukany, gdyż okazało się, że w rzeczywistości bierzemy udział w sprytnie rozegranym przedstawieniu, którego scenariusz napisał pan prezydent. Zaproponowany przez prezydenta projekt jest wątpliwy z moralnego punktu widzenia i pod względem prawnym, o czym świadczyło użyte przez prezydenta w jego opisie słowo „naciągany”, oraz brak zgodności ze Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego . Ten projekt , to tak naprawdę próba pozbycia się przez prezydenta „problemu zagospodarowania dużego budynku biurowo-mieszkalnego dworca”.
Projekt, będący wątpliwym rozwiązaniem problemu obsługi podróżnych na dzień dzisiejszy , ale nieuwzględniający przewidywanej, zwiększonej liczby podróżnych w przyszłości ,chociażby w wyniku powstania nowych miejsc pracy w Jaworznickim Obszarze Gospodarczym. Nie można rozpatrywać sprawy dworca kolejowego bez określenia prognozowanej liczby pasażerów w bliskiej i dalszej perspektywie i bez uwzględnienia jego ważnej roli w systemie komunikacji w mieście. Kolejny raz okazało się, że przy decyzjach o rodzaju i zakresie planowanych inwestycji prezydent kieruje się nie troską o dobro obecnych i przyszłych pokoleń mieszkańców Jaworzna a cyniczną kalkulacją polityczną. Wobec powyższych faktów uznałem, że mój dalszy udział w w/w zespole jest bezcelowy i w trakcie posiedzenia zrezygnowałem z pracy w tej komisji.
Mam nadzieję, nieomal pewność, że mieszkańcy Jaworzna, a zwłaszcza Szczakowej nie pozwolą na zburzenie zabytkowego budynku dworca PKP.
Jerzy Nieużyła