W rocznicę katastrofy smoleńskiej, 10 kwietnia, w całym kraju, zgodnie z rządowym rozporządzeniem, mają zostać uruchomione syreny alarmowe. Jednak ze względu na uchodźców, nie wszystkie miasta zamierzają to zrobić.

W niedzielę 10 kwietnia przypada 12. rocznica katastrofy smoleńskiej. W całym kraju odbędą się liczne obchody upamiętniające to wydarzenie. Jednym z elementów miało być uruchomienie o godzinie 8.41, kiedy to doszło do katastrofy, syren alarmowych.

– Na podstawie § 10 ust. 3 i 4 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 stycznia 2013 r. w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu oraz właściwości organów w tych sprawach (Dz.U. z 2013 r. poz. 96) 10 kwietnia 2022 r. o godz. 8:41 zostanie przeprowadzony wojewódzki trening sprawności syren alarmowych wykorzystywanych w systemie ostrzegania i alarmowania ludności, umożliwiający jednocześnie upamiętnienie rocznicy Katastrofy Smoleńskiej – poinformował Śląski Urząd Wojewódzki.

Jednak część włodarzy śląskich miast sprzeciwia się tej decyzji ze względu na przebywających w Polsce uchodźców. Padły deklaracje, że syreny nie zostaną uruchomione – ze strony prezydentów Katowic, Dąbrowy Górniczje i Sosnowca.

– Podjąłem decyzję, że w Katowicach nie będziemy jutro rano uruchamiać syren alarmowych. Taki niespodziewany sygnał byłby ogromną traumą dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie. Pamiętajmy, że w ostatnich tygodniach ukrywali się oni w swojej ojczyźnie przed bombami najeźdźców w piwnicach i schronach, a sygnał alarmowy za każdym razem przypominał im, że ich zdrowie i życie są realnie zagrożone. Także mieszkańcy Katowic, biorąc pod uwagę rosyjską inwazję, mogliby poczuć lęk i zagrożenie – pisze na FB Marcin Krupa, prezydent Katowic.