Zgoda Byczyna nie najlepiej wypada w wiosennej części rozgrywek okręgówki. W czterech ostatnich meczach drużyna zdołała uzbierać 4 punkty po remisie i jednym zwycięstwie. Zaliczyła również dwie wysokie przegrane, w tym jedną w sobotnim meczu 21 maja z Nadwiślaninem Gromiec.

Drużyna z Gromca do najłatwiejszych nie należy, ale na jesień Zgoda zdominowała grę na wyjeździe. Tym razem role się odwróciły i to przyjezdni górowali na boisku przy Makowej 1.  Pierwsza bramka padła w 25. minucie po strzale Dariusza Wilczaka. Gospodarze próbowali odzyskać kontrolę nad piłką, ale nie było to łatwe. Zabrakło celnych podań i zdecydowanej ofensywy. W dogodnej sytuacji na gola wyrównującego miał Mateusz Śliwiński, który otrzymał piłkę od Pawła Kalinowskiego. Strzał Śliwińskiego okazał się jednak minimalnie niecelny.

Próba dośrodkowania, która skończyła się wywalczonym kornerem i kilka niemrawych akcji piłkarzy prowadzonych przez trenera Pawła Olszowskiego to za mało, by poprowadzić drużynę do zwycięstwa. Piłkarze z Gromca coraz swobodniej czuli się na murawie i to oni zdobywali kolejne gole. Mocnym strzałem nie do obrony z dystansu popisał się Artur Szlęzak. Kolejne bramki padały za sprawą Jakuba Chandzlika oraz ponownie po strzale Wilczaka. Zgoda tę potyczkę przegrała czterema bramkami.

Do końca rundy zostało już niewiele. Zgoda przed własnymi kibicami zagra w sobotę 28 maja, tymczasem w najbliższą środę piłkarze sprawdzą się na wyjeździe.

LKS Zgoda Byczyna – Nadwiślanin Gromiec 0:4 (0:1)
Wilczak 25′, 90+1′, Szlęzak 76′, Chandzlik 87′

Zgoda: Wołoch (GK), Kalinowski, Kurzawa, Jedynak, Orawski, Zieliński (C), Siewniak, Kempka, Śliwiński, Siemek, Smolik
zmiana: Ryszka (GK), Korlacki, Kawala, Jaromin

jargal

[vc_facebook]