Pracownicy Kolei Śląskich protestowali w piątek 13 maja przed Śląskim Urzędem Marszałkowskim. Kolejarze domagają się m.in. podwyżek i dymisji wicemarszałka Dariusza Starzyckiego, odpowiedzialnego w województwie za kolej.
Protestujący, których przed Śląskim Urzędem Marszałkowskim pojawiło się około 20, zwracali uwagę m.in. na niskie zarobki w stosunku do odpowiedzialności – pracując z soboty, niedziele i święta mają zarabiać niewiele ponad 2000 zł. Stąd też postulat podwyżek – od 1000 do 2000 zł.
Kolejarzom nie podoba się też podwyżka cen biletów uderzające w najuboższych.
Protestujący zarzucali zarządowi Kolei Śląskich nepotyzm, twierdząc, że zamiast przyznać pracownikom niższego szczebla podwyżki, tworzone są sztuczne stanowiska dla znajomych członków zarządu, a na awans w strukturach spółki mogą liczyć tylko osoby z odpowiednimi znajomościami.
Dostało się również wicemarszałkowi Dariuszowi Starzyckiemu, odpowiedzialnemu w województwie za kolej. Protestujący wprost żądali jego dymisji.
Protestujący podkreślali również, że ich żądania popierane są przez znacznie większą ilość pracowników, ci jednak nie pojawili się przed urzędem z racji strachu przed konsekwencjami.
Kolejarze zapowiedzieli, w przypadku zignorowania ich postulatów, kolejne protesty.
[vc_facebook]