wtorek, 23 kwietnia, 2024

Pasje pani Józefy Guji

Strona głównaDzielnicePasje pani Józefy Guji

Pasje pani Józefy Guji

- Advertisement -

Pani Józefa Guja urodziła się w Jaworznie, na Pszczelniku, w marcu 1934. Pracowała w Azotce i 20 lat na kopalni Kościuszko. Ma 3 dzieci, 5 wnuków, 5 prawnuków. Mama pani Józefy pochodziła ze Stolarczyków. Kuzyn mamy Stanisław Stolarczyk był pierwszym po wojnie burmistrzem Jaworzna. Kuzynem mamy był też lotnik Karol Pniak. Pani Józefa nie znała go, bo ten w 1940 r. wyjechał do Anglii. Była jedynie na jego pogrzebie w Jaworznie.

Pani Józefa to osoba miła, otwarta i życzliwa. Ma wiele pasji, którym oddaje się z prawdziwym upodobaniem. W końcu kwietnia była na spektaklu w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Była to sztuka Moliera „Chory z urojenia”, w głównej roli zaprezentował się Andrzej Grabowski. Pani Józefa mówi, że dobrze zagrał. Po spektaklu, oprócz miłych wspomnień, pozostała pani Józefie czerwona szlafmyca, w której pani Józefa pozwoliła się nam sfotografować. Pani Józefa lubi też operetki, była na tegorocznym koncercie noworocznym.

Pani Józefa i szlafmyca ze spektaklu „Chory z urojenia”

Pani Józefa jest zapalonym czytelnikiem. Korzysta z księgozbioru miejskiej biblioteki. Bardzo lubi czytać poezję, ceni jaworznicką poetkę Alicję Dudek, przeczytała jej wiele wierszy. Lubi też utwory naszego redakcyjnego kolegi Jana Ryszarda Drąga. Chętnie też czytuje biografie różnych artystów, ostatnio przeczytała autobiografię Andrzeja Grabowskiego, która bardzo jej się spodobała. Ponieważ, jak mówi, przeczytała już niemalże wszystkie tomiki wierszy ze zbiorów jaworznickiej biblioteki, ostatnio sięgnęła po zupełnie jej dotychczas nieznaną poezję Olgi Kory Jackowskiej, wokalistki Maanamu. I klops – poezja pani Kory zupełnie nie przypadła do gustu pani Józefie, dotrwała w jej lekturze do połowy i tomik odłożyła. Takich wierszy, jak powiedziała pani Józefa, nie rozumie. Lubi przede wszystkim wiersze o przyrodzie. Szczególnie zaskoczyła nas aktualna lektura pani Józefy. Czyta teraz o morzu i to książkę niezwykłą, bo „Antologię szwedzkiej prozy morskiej” ze swojej domowej biblioteki. Książkę w 1978 r. otrzymał za dobre wyniki w nauce po zakończeniu technikum, Adam – syn pani Józefy. Jak mówi pani Józefa „morze jest groźne”, ale ona je lubi. W przeszłości była parokrotnie nad Bałtykiem, który ją prawdziwie zaskoczył. Zakładkę do tej oryginalnej książki ma pani Józefa równie oryginalną, to karteczka z wierszykiem na święto Konstytucji 3 maja. Tak więc pani Józefa jest patriotką. Komunistów nie lubi, bo jak twierdzi, wprawdzie za ich czasów jedzenie było, praca była, ale oni prześladowali i mordowali.

Przed laty pani Józefa dużo jeździła na rowerze, były to przejażdżki do Szczakowej, Jelenia, Byczyny. Lubiła też spacery po lesie, teraz do niego już nie chodzi, bo jak twierdzi las teraz nie jest ładny, to nie ten sam las co kilkanaście lat temu. Przedtem poziomki i jagody rosły na jego skraju, 50 lat temu był to niemalże las dziewiczy.

Pani Józefa jest autorką kilkudziesięciu haftów

Pytana o swoje efektowne hafty, odpowiada, że zawsze umiała trzymać igłę i to wcale nie jest takie trudne, trzeba tylko chcieć. Haftuje od dziesięciu lat. – Mnie się osobiście wszystkie podobają – mówi pani Józefa o swoich haftach. I nie jest to opinia na wyrost, wszystkim się te hafty pani Józefy bardzo podobają, a córka siostry zabrała jeden z nich do Anglii. Do tej pory pani Józefa stworzyła ok. 30 haftów. Ostatnią z prac skończyła w ubiegłym tygodniu.

Ostatnia z prac pani Józefy

Gdy pani Józefa haftuje to uparcie nad każdą pracą, nie można jej oderwać i z nią rozmawiać, pracuje od początku do zakończenia haftu, bez przerwy. Lubi wszelkie tematy, choć dominuje w nich natura. A! Znalazła się jedna praca – domek w otoczeniu zieleni, która się pani Józefie nie podoba, ale nikt nie wie dlaczego.

Ulubionym tematem pani Józefy są kwiaty
Barwne hafty pani Józefy zachwycają dokładnością

Teraz pani Józefa ma kolejny pomysł – postanowiła malować. Ma już sztalugi, farby akrylowe i odnalazła temat – będzie to stary drewniany dom z ul. Leśnej. Już go nawet dla pani Józefy sfotografowano, bo nie będzie to praca z natury a malowanie z fotografii. Pani Józefa objaśnia, że musi się na tę pracę nastawić, jak będzie lato weźmie sztalugi, pójdzie do ogródka i tam coś „wymajęcy”.

Pani Józefa lubi też oglądać w TV filmy dokumentalne o przyrodzie i zwierzakach. Mile wspomina programy dr Zina pt. „Piórkiem i węglem”. Teraz chętnie ogląda program kulinarny „Kuchnia Rączki”. O swojej kuchni na co dzień pani Józefa mówi, że to kuchnia ogólna, choć zdarzają się w niej kluski śląskie i modra kapusta. Teraz pani Józefa od czasu do czasu dla rozrywki coś tam ugotuje, np. fasolę z pęczakiem. Gotuje dla niej jej córka Małgorzata, która mówi, że pani Józefa czasem trochę pogrymasi. Lubi zaś gorzką czekoladę i ciasta.

Pani Małgorzata i jej „Czwórka”

Córka pani Józefy – Małgorzata jest już na emeryturze, pracowała na kopalni. Jest autorką paru obrazów olejnych, w tym kopii „Czwórki” Chełmońskiego, która szczególnie jej się spodobała, ponieważ pani Małgorzata lubi konie. Pracuje podobnie jak pani Józefa – Jak się czegoś tchnę, to muszę skończyć, nie można mi przerywać – mówi.
Pozazdrościć pani Józefie i pani Małgorzacie autentycznych pasji i radości życia.
Ela Bigas

- Advertisment -

Konkurs kulinarny w ZSP nr 4 w Jaworznie

Konkurs ,,Moje pasje kulinarne” odbył się w Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 4 w Jaworznie. Jego tematyką były zioła i kwiaty w kuchni oraz ich...

Zawodnicy klubu ,,Fighting Jaworzno” ze złotymi medalami Pucharu Polski

Złote medale podczas Pucharu Polski w Kickboxingu wywalczyli zawodnicy kluby ,,Fighting Jaworzno". 20 kwietnia 2024 roku w Płocku odbył się Puchar Polski w Kickboxingu, na...

W WSB odbyła się debata o bezpieczeństwie młodzieży

Debata społeczna ,,Porozmawiajmy o bezpieczeństwie młodzieży” odbyła się w Wyższej Szkole Bezpieczeństwa w Jaworznie. Inicjatorem tego wydarzenia była Komenda Miejska Policji w Jaworznie. W Wyższej...