Jaworznianka Rozalia Kwiatkowska będzie broniła niebawem pracę licencjacką na renomowanym Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Wystawę jej prac dyplomowych prezentuje Galeria Kameralna ATElier Kultury przy. ul. Mickiewicza.
Na wernisażu – 19 maja – pojawiło się liczne grono przyjaciół pani Rozalii i innych sympatyków sztuki. Naszą rozmowę rozpoczęliśmy od pytania oczywistego – o dotychczasowe sukcesy artystki.
Wystawa nosi nadzwyczaj oryginalny tytuł „PRAesentia – manifestacje pamięci”. Prace pani Rozalii zaliczane są do abstrakcji. Publika szczególnie lubi ten rodzaj prac, ponieważ może sobie do woli nawymyślać interpretacji, a każda z nich jest dopuszczalna. Np. niektóre prace pani Rozalii skojarzyliśmy z rozszalałym protonem, który ma w dalekim poważaniu wszelkie prawa fizyki. Tymczasem okazała się ta interpretacja niezwykle odległa od zamysłu samej artystki.
Pomyśleliśmy, że artyści może nie chcą być rozszyfrowani i z upodobaniem bawią się z widzem w kotka i myszkę.
Ponoć wszystkim artystom plastykom przychodzi, wcześniej czy później, chętka na autoportret. Jaki byłby autoportret pani Rozalii – czy w manierze Tamary Łempickiej czy dla odmiany w stylu Jana Matejki?
No tak, należało się tego spodziewać. Strzemiński to konstruktywista, lubił kolorowe plamy. Byłby to więc wyjątkowo oryginalny autoportret. Kuratorem jaworznickiej wystawy jest Paulina Śląska. Wystawa pani Rozalii otworzyła cykl „Debiuty”.
Dodajmy, że w prezencie od pani kurator pani Rozalia otrzymała najprawdziwszy brokuł ze sztuczną biedronką. Takie nietuzinkowe pomysły lubimy najbardziej.
[vc_facebook]