Ryszard Karkosz, zapalony rowerzysta z Jaworzna, wybrał się wraz z innymi fanami dwóch kółek do Australii. W 89 dni chcą razem pokonać całe wschodnie wybrzeże i część południowego Australii. Łącznie mają ponad 8 tysięcy kilometrów do przejechania. My z kolei będziemy publikować relacje pana Ryszarda z poszczególnych etapów podróży.
Poniżej relacja Ryszarda Karkosza z 12. dnia podróży – liczącej 121 kilometrów trasy
.Dziś padł kolejny rekord dł. trasy – 121 km. To nie była jakaś nadzwyczajna nasza mobilizacja, ale efekt pustej drogi. Na całym dystansie tylko jedno miasteczko Home Hill, 2 stacje paliw i stragan, przy którym miejscowy plantator sprzedawał swoje owoce i warzywa
Przy wyjeździe grupa podzieliła się. Część warszawska – Grzesiek, Marek (obaj z Warszawy) i Grzegorz (Piaseczno) wyjechała o 7:00, a reszta została, by szukać serwisu dla roweru Mieczysława. Nie udało się wymienić 2 złamanych szprych, ale serwisant warsztatu… samochodowego tak dokładnie dokręcił luźne szprychy i wycentrował koło, że pechowy Mietek bez trudu dojechał do Bowen.
Póki co, szczęście nam sprzyja. To nie do wiary, że po przejechaniu tak długiej trasy w oddzielnych grupach, spotkaliśmy się w rozległym mieście, w sklepie na zakupach. Dalej już razem pojechaliśmy na plażę, gdzie rozbiliśmy obóz (6 namiotów) przy pkt. informacji turystycznej, obok małego amfiteatru. Mieliśmy zadaszenie, prąd i WC. CO do WC, to one są dosłownie na każdym kroku i zawsze bezpłatne.
Do dużego miasta portowego Mackay mamy ok. 190 km, wcześniej jedziemy do kurortu Airlie Beach, skąd kursują statki na największą atrakcję Australii – Wielką Rafę Koralową.